|
aaa kiedy staniemy twarzą w twarz, w cztery oczy .. opowiem Ci całą moją historię, wszystko to co myślę i to co czuję .
|
|
|
Przecież mam wszystko, o czym marzyłam .. wykształcenie, miłość, przyjaciół, pieniądze, rodzinę, a mimo wszystko czuję jakby ktoś mi kurwa duszę na pół złamał .. Taka cholerna pustka w środku, której nie da się niczym/nikim zapełnić
|
|
|
Obdaruj mnie miłością, jak nigdy dotąd
Ponieważ ostatnimi dniami pragnąłem jej jeszcze bardziej
Może i minęło trochę czasu, ale ja wciąż czuję to samo
Możliwe, że powinienem pozwolić ci odjeść
Ty wiesz, że wywalczę swój własny kąt
I że dziś do ciebie zadzwonię
Po tym, jak moja krew zatonie w alkoholu
Nie, ja tylko chcę cię tulić
Daj mi trochę czasu albo wypal to uczucie we mnie
Zagramy w chowanego, aby odwrócić sytuację
Jedyne czego pragnę, to móc poczuć smak twoich ust
|
|
|
Na zawsze razem. Przez świata odór, w podwiązkach noszę rewolwery na Twoich wrogów . : )
|
|
|
Dlaczego tak ciężko jest o Nim zapomnieć? Dlaczego wspomnienia, które do mnie wracają, wciąż są tak świeże? Dlaczego to uderza z taką siłą, że nie mam chęci się przed tym bronić, bo wiem, że nie dam rady? Przecież nie był nikim ważnym w moim życiu. Był krótkim epizodem, kimś kto miał pomóc mi oderwać się od dawnego życia, wyjść z dawnych nałogów, miał być kimś kto odzwyczaił mnie od dawnej tęsknoty. A jednak stał się dla mnie codziennym uzależnieniem. Byłam wściekła na siebie, kiedy nie mogłam z Nim rozmawiać, a teraz? Mam żal do samej siebie, że pozwoliłam mu wejść do mojego życia. Mam żal do siebie, że wpuściłam Go po części do głupiego serca, które przed Nim otworzyłam. Jestem zła na siebie, że pozwoliłam mu na to, aby tak zdominował moje życie. Nie miał do tego prawa, nie miał prawa mnie niszczyć. Nie tak bardzo, nie tak okrutnie i nie w ten sposób.
|
|
|
Tłumie w sobie te wszystkie emocje, które paraliżują moje ciało. Nie mówię o nich, ponieważ nie odczuwam takiej potrzeby. Jednak to bardzo boli. To trzymanie wszystkiego w sobie. Bo może z pozoru to nie jest złe, ale znów przyjdzie ten moment, ta chwila kiedy coś w moim ciele się złamie, a ja zaś sama zacznę się wić z bólu, który zostanie przepełniony różnymi uczuciami. Nie wiem czy będę w stanie sobie na nowo poradzić, kiedy kolejna cząstka mnie zostanie wystawiona na próbę, której nie będę w stanie przetrwać. Przecież to tak bardzo boli i niszczy całą duszę od środka. Chcę, a wręcz pragnę z tym walczyć, ale nie wiem czy jestem w stanie przechodzić przez kolejną serię upadków i porażek. A zaś z drugiej strony nie jestem w stanie wytrzymać tego co dzieje się teraz ze mną. Cholera, znów wpadłam w ten stan obojętności połączonego z tęsknotą. Na nowo muszę wybierać co będzie dla mnie dobre pomimo, że nie mam pojęcia, którą drogę wybrać./remember_
|
|
|
Nie wiedziałam jak dać sobie radę, miałam takiego cholernego doła, że nie miałam ochoty nawet cokolwiek robić, a teraz .. teraz nie czuję nic, rozumiesz ? NIC. Nic w kierunku do Ciebie. Sama się dziwie .. ale to może dlatego, że nie widuję Cię, że nie mam świadomości, że jesteś blisko? Wcześniej ta myśl mnie zabijała, a teraz pozwala mi normalnie funkcjonować .. Boję się tylko tego, że kiedy Cię zobaczę, moja dusza złamie się na pół ..
|
|
|
Żałuję, bardzo żałuję tego jaka jestem. Mam świadomość, że ludzie mnie wykorzystują, bo mam za miękkie serce, bo nie potrafię się postawić, bo nie lubię pyskować do innych, bo wolę się wycofać i przeżywać coś w samotności niż pokazać, to przed innymi, ale może tak się lepiej po prostu czuję? Nie lubię tłumów, nie lubię przepychanek i działania w ciągłym biegu. Bo zawsze to się źle kończy. Podejmuję decyzję na szybko i bez zastanowienia, a następnie żałuję błędów, które popełniam. Nie chcę tego robić, nie chcę taka być, ale nie da się mnie zmienić. Ja sama się nie zmienię. Urodziłam się z takim charakterem i tak go wykształciłam, że teraz ciężko jest coś zmienić. Ale wiem, że powinnam, bo jeśli tego nie zrobię na nowo pozwolę innym na to, aby weszli do mojego ży i zmarnowali je./remember_
|
|
|
Próbowałam się od tego uwolnić, próbowałam z tego wyjść, ale nie umiem.. Nie jestem w stanie uwolnić się od tego czasu, od tej pieprzonej przeszłości. Nie wiem, jak mam w tym wszystkim się zachować, jak trwać, co mówić, jak reagować. Bo się cholernie boję. Czuję, że wszystko odwraca się przeciwko mnie i nie jestem w stanie tego zatrzymać, zahamować. Nienawidzę takiego stanu, ale bardzo ciężko jest od tego się uwolnić. Mam wrażenie, że coraz częściej znów zaczyna coś mi odbijać, że zaczynam uciekać w nieznane, ale... Nie jestem w stanie przejść przez to. I tak, boję się cholernie z dnia na dzień coraz bardziej samej siebie. Bo nie panuję nad tym, nie panuję nad sobą, własnymi myślami, emocjami. I to zaledwie kwestia czasu, kiedy stanie się coś złego, kiedy odejdę, kiedy zniknę.../remember_
|
|
|
A teraz podejdź skarbie, złap mocno mnie za rękę,
Schowajmy do plecaka miłość, radość, Nasze szczęście,
Potrafisz uzależnić, że przez Ciebie jestem ćpunem,
Szaleje w euforii przez Twój każdy pocałunek.
|
|
|
Nie ma sensu pomagać, bo przecież kopną Ciebie w dupę.
Parę sytuacji miałam, i co? Dostałam w dupę.
Ludzie patrzą w Twoje oczy, obiecują, mówią prawdę,
A po czasie wszystko widać, chyba tego nie ogarnę..
|
|
|
Chciałem Twojego szczęścia i Ty widzisz to pewnie
Skończę w częściach, myśląc, ze Ty nie widzisz go we mnie
Miałem się nie angażować, ale wiecznie to robię
Tak jak Gural chciałem dać Ci co najlepsze mam w sobie
Może dałem Ci za wiele, cieszyłem się każdą chwila
Albo za mocno w to wszedłem, i może to Cie speszyło
Może to mnie zgubiło, zrobiłem Ci mętlik w głowie
Ale nie potrafiłem się oddać temu w połowie
I nie żałuje żadnej chwili spędzonej z Tobą
Za to żałuję każdej spędzonej bez Ciebie
Jesteś gdzieś, ja umieram wiedząc, ze mnie nie ma obok
I nie mam pojęcia, czemu to miało taki przebieg
Oglądaliśmy horrory, żaden nie był koszmarem
Normalnie bym się zesrał, lecz przy Tobie się nie bałem
Ale odczuwam horror, dzisiaj, tutaj, teraz
Bo nie ma Ciebie obok, i boję się jak cholera!
|
|
|
|