 |
nie przekonuj do siebie tych, co dali ci w mordę . / Sulin
|
|
 |
cieszę się, że jeszcze czuję coś, bo to znaczy że jestem .. / Kali
|
|
 |
'mam charakter, nie oglądam się za plecy. biorę życie jakie jest i potrafię się tym cieszyć. / Molesta
|
|
 |
nie chciała od niego nic, prócz bycia przy nim. ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił. / Sobota
|
|
 |
bo tu miarą sukcesu jest to ilu masz wrogów. / Chada
|
|
 |
fanatyzm niszczy ale bliższy jest mi kraj ojczysty ;)
|
|
 |
wal mocno w mordę, będziesz coś wart !
|
|
 |
spierdoliłeś coś? to czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać ..
|
|
 |
miłość do życia jest jak toksyczny związek, zdradzacie się wzajemnie wierząc że będzie dobrze i chociaż mówisz że jest kurwą to nie oddasz jej za nic, ranicie się wzajemnie ale tak żeby nie zabić.
|
|
 |
Kiedyś, jeszcze jako dziecko zapytałam ją, jak jest w piekle.Matka odpowiedziała mi wtedy zadziwiająco pewnie, jakby już tam była,jakby to była autopsja, a nie wyobrażenie: - Moniś w piekle na powitanie pokazują ci wszystkie twoje niewykorzystane szanse,pokazują, jak wyglądałoby twoje życie, gdybyś we właściwym czasie wybrała właściwe wyjście.A potem pokazują ci te wszystkie chwile szczęścia, które straciłaś śpiąc, wiesz, że my przesypiamy połowę życia? I tym wszystkim śpiochom takim jak ty - A potem? Mamusiu, co się dzieje potem, kiedyś już to wszystko pokażą? - zostawiają cie samą z twoimi wyrzutami sumienia.Na cala wieczność. Nie ma już nic ani nikogo.Tylko ty i twoje wyrzuty sumienia... - Nie chcę być w piekle. - Więc powininnaś słuchać serca,bo nie uciszysz go nigdy. Powinnaś też działać,a nie czekać, aż jakaś niewidoczna siła natchnienia ci pomoże. Szczęście lubi jak się je goni./ay-a
|
|
 |
-Dlaczego nie wierzysz, że mógłby Cię kochać?
-Wiesz, ... Z nim jest tak, jak z porannym słońcem czy nocnym księżycem.
Jest w zasięgu wzroku, ale nie na wyciągnięcie ręki. Można przyglądać mu się bez końca.
Ale nie można go mieć/ay-a
|
|
 |
Stałam na moście patrząc na ludzi.I na to jakie im towarzyszą emocje.
-Zmieniłaś się-usłyszałam za sobą.Odwrociłam się,wiedziałam do kogo nalezy ten przejęty głos.Spojrzałam mu ptosto w oczy.-Byc może,ale dobrze mi z tym.Nie oczekuje,że wszystcy teraz mnie zaakceptują taką jaką jestem. Przysunął się bliżej.Patrząc głeboko w oczy.Uśmeichnął się-Kiedyś nie była Ci potrzebna-zdjął mi z głowy full cap-Myślałem,że nie porzucisz rocka dla rapu.
-Nie porzuciłam-zabralam mu czapkę-Tylko serce potrzebuje oparcia,a hip hop pozwala mi złapac forme./ay-a
|
|
|
|