 |
|
- po co oglądasz programy kulinarne , jak gotować nie umiesz ? - po co oglądasz pornosy , jak ruchać nie umiesz ?!
|
|
 |
|
Nie opuszczam ludzi, jestem przy nich cały czas, nawet, gdy mi prosto w twarz mówią najtrudniejszą z prawd . ♥ [ Pezet ]
|
|
 |
|
Kiedyś dziwka to był zawód teraz jest to subkultura . XD
|
|
 |
|
-Jesteś idealna, ale jest jedna rzecz, którą chciałbym w Tobie zmienić.
- Co?
- Nazwisko. ♥
|
|
 |
|
. daj się ponieść emocjom choć ten jeden , jedyny raz , bo więcej już nie potrzeba bądź z Nim , kochaj Go , oddaj swoją całą siebie - dla Niego | dzyndzel ♥
|
|
 |
|
A teraz śpij, i zapomnij o tym co widziałeś, co słyszałeś i pomyśl, że to sen, że to wcale nie działo się. Tak będzie lepiej, śpij.
|
|
 |
|
ja mam w rękawach niejednego asa,
Ty jesteś tylko dziwką sięgającą niżej pasa.
|
|
 |
|
zaglądam pod łóżko i za szafę. sprawdzam wszystkie szuflady i półki. tam też nie ma. odsuwam meble, na nic. nie ukryło się też między ubraniami w korytarzu i w żadnej z filiżanek. podnoszę dywan, ale tam również pusto. lodówka, zamrażarka, schowek. i tam nic nie ma. zaglądam nawet przez okno i pod poduszkę. nic. gdzie ja znów je posiałam ? moje szczęście tak bardzo lubi się gubić. ah, nie... zapomniałam. przecież zabrałeś je ze sobą./nieswiadomosc
|
|
 |
|
chowając się pod ciepłą kołdrą, udaję, że mnie nie ma. nie odpowiadam na żadne wołania, te mamy i te własnego sumienia. niedostępna, odgrodzona od całego złego świata, wraz z głównym dyktatorem mojego istnienia - nim. w ciemności łapię płytkie oddechy, minimalne szanse na zaśnięcie, zniknęły gdzieś przed kilkoma godzinami. mimo gorąca i duchoty panującej tutaj, dłonie mam zimne, lodowate wręcz. odpycham od siebie kolejne obrazy, ubarwione wspomnienia, przesycone nienawiścią sylaby. dno jest tak niedaleko, dotykam go czubkami palców. i to okno właściwie jest blisko. a potem chodnik, pięć pięter niżej. wyobrażam sobie siebie, niewysoką brunetkę, leżącą tam na dole, z dziwnie powykręcanymi rękami. przez chwile widzę ją tam, boleśnie rzeczywistą. zaciskam powieki. zniknęła. odsuwając brzeg kołdry, łapię głęboki oddech, póki jeszcze mogę. póki chcę./nieswiadomosc
|
|
|
|