 |
|
Jestem zimną suką, łamiącą serca naprawdę świetnym facetom, bo pokochać mogę tylko Ciebie, kurwa.
|
|
 |
|
Może i spieprzyłam moją jedyną szansę na zakochanie się, ale teraz patrzę na Ciebie i jakoś... No nie wiem, rzygać mi się chce?
|
|
 |
|
Wiem, co myślisz. Ale zdziwiłbyś się, co ja myślę.
|
|
 |
|
Nie rusza mnie to, że nazwiesz mnie dziwką. Jedyną reakcję jaką możesz ode mnie otrzymać to śmiech prosto w twarz. Wiesz dlaczego? Bo jesteś aż tak nisko poziomem, że nie znasz znaczenia tego słowa.
|
|
 |
|
Nie rusza mnie to, że nazwiesz mnie dziwką. Jedyną reakcję jaką możesz ode mnie otrzymać to śmiech prosto w twarz. Wiesz dlaczego? Bo jesteś aż tak nisko poziomem, że nie znasz znaczenia tego słowa.
|
|
 |
|
I wiesz co? Czasem nawet wątpię w siebie, wiem, to do mnie nie podobne. Wiem, mogłabym nie palić, nie pić, nie przeklinać, uczyć się. Mogłabym, czy byłabym lepsza? Dla otoczenia z pewnością. Jednak nie chcę taka być, chcę mieć coś z życia poza ocenami w szkole. Nie powiesz mi, że mam mniej w głowie, niż te kujony.
|
|
 |
|
no tak jak mówiłam , kiedy zabraknie u mnie plusika to odchodzę. więc to już czas. kiedyś może wrócę . [ ns ] ♥
|
|
 |
|
Tak, tak, wszyscy narzekają na Swoich rodziców, bo co ? Bo nie pozwolili iść na dyskoteke z alkoholem i fajkami, bo dbają o bezpieczeństwo własnych dzieci? Od razu wtedy są ' starymi' ? Ale, gdy trzeba pieniądze na nowe ciuchy, lub na składke w budzie, to są kochającymi rodzicami, tak ? Pierdole, dla Mnie zawsze są i bedą kochający, mimo, że czasami się na Nich denerwu || mamba.x3
|
|
 |
|
spójrz, jak odchodzi. wolno, na luzie, jakby to co trzyma w ręku wcale nie było odłamkami jej serca. pali fajkę, udając że ten dym to wcale nie nadzieja, która spłonęła żywcem. daszek czapki osłania jego węglowe oczy, w których ukrył jej duszę, gdy wytargał ją z ciała. w kieszenie upchał resztki żarliwej miłości, ledwo dopinając guziki na pulsującej namiętnością tęsknocie. pod pachą niósł małą torbę, do której upakował jej wspomnienia, te dobre oczywiście. złe zbyt wiele ważą, a on z natury nie lubił się przemęczać. nie lubił się wiązać, czuć jak pies na łańcuchu. ale kochał niszczyć. dlatego zabrał jej to wszystko, co zdołał. i nie pozostawił nic, prócz pustego ciała, wypranego z uczuć. zostawił ją na pastwę dzikich myśli, urojeń i braku wiary. lubił patrzeć na czyjąś autodestrukcję./nieswiadomosc
|
|
 |
|
To to uczucie, które mówi ci że jesteś na właściwym miejscu. To ten dotyk, którego tak zachłannie pragnęłaś. To te oczy, których tak spazmatycznie szukałaś. To te ręce, które tak idealnie pasują do twoich. To ten sam bieg serc i uśmiech, który pokochałaś. Głos, który wyróżniał się na tle innych. To ten oddech, którego ci tak brakowało. To on był tą częścią układanki, którą gdzieś, kiedyś zgubiłaś. To on jest twoim powodem dla którego tu jesteś.
|
|
 |
|
decydując się na znajomość z Tobą nie sądziłam , że zaangażuję się w nią tak absolutnie i bezwarunkowo . że narodzi się we mnie coś znacznie silniejszego , niż oczekiwałam po tym związku . że stanie się to , czego się bałam i zapewne boję się nadal . dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia , ile nie dał mi w życiu nikt.
|
|
|
|