 |
Nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat. Pragniesz cofnąć czas – na próżno. Nagle widzisz jasno tyle utraconych szans, słów, na które już za późno. Zapominasz co dnia, że każda chwila to dar. Masz ją, by móc przebaczać, kochać, zostawić ślad.
|
|
 |
Kilometry nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości. Bo gdy zależy Ci na kimś, starasz się, niezależnie od tego co was dzieli. Najważniejsze jest to, co was łączy..
|
|
 |
Odchodziła. Z każdą sekundą coraz bardziej, po drugiej stronie. - a on stał i patrzył uświadamiając sobie, że traci coś cennego, coś czego sam się pozbył.
|
|
 |
I o to właśnie chodzi z tymi mężczyznami - musisz mieć ciarki na plecach , kiedy On
jest blisko , gdy na Ciebie patrzy i Cię dotyka .
|
|
 |
Bo widzisz... W mojej naturze jest uciekać i to Twoja wina, że się przywiązałeś. Mogę być najlepszą przyjaciółką, świetną kumpelą, możemy robić mnóstwo rzeczy wspólnie,które będziesz wspominał nocami. Mogę być wszystkim czym zapragniesz tylko nie jednym. Nigdy nie będą Twoja, bo muszę uciekać. Przed sobą, ludźmi i przeszłością.
|
|
 |
Mam troje rodzeństwa i jeden komputer, więc wiem co to wojna,dziwko; D
|
|
 |
i trzeba miec w chuj odpowiednio silnej woli zeby te wszystkie przeciwnosci przetrwac ..
|
|
 |
Mogłabym przestać udawać, że jakoś sobie radzę bez niego i zacząć wierzyć w to, że będziemy razem w niebie. Czuć się bezpieczna śniąc albo na przykład już nigdy więcej nie zasypiać. Mogłabym oszukać sama siebie i chociaż przez chwilę żyć jakbym miała wszystko o czym zawsze marzyłam.
|
|
 |
Bo jesteś konieczny. Potrzebny tak jak Amen w pacierzu.
|
|
 |
>Był. Istniał. Oddychał. Nawet robił to całkiem
>niedaleko mnie, ale był w tym wszystkim tak przeraźliwie
>daleko. Znałam to. Ten stan. Te oczy. Źrenice zwężone
>pragnieniem śmierci, narkotycznym smakiem i nienawiścią
>do świata. Byłam. Istniałam. Oddychałam. Robiłam to
>całkiem niedaleko od niego. Pogrążona w wiecznym
>masochizmie wspomnień. Dzieliło nas bicie serc,które nie
>mogły się zsynchronizować.
|
|
 |
a po tym co nas łączyło, już z daleka widząc moją postać, spróbuj przejść obojętnie, bez spojrzenia prosto w oczy i obejrzenia się za siebie. spróbuj, chociaż jestem pewna, że po tym wszystkim nie będziesz potrafił, ulegniesz tym źrenicom, w które kiedyś wpatrywać mogłeś się godzinami, wrócą wspomnienia przypominając Ci jakie cholerne szczęście przytrafiło Ci się mając mnie obok siebie, jak przy mnie każda, nawet ta najkrótsza chwila w Twoim życiu była wyjątkową. | endoftime.
|
|
|
|