|
Gdy jestem u siebie, naiwnie szukam Twojej dłoni. Przejeżdżam kilkakrotnie po miękkiej pościeli i za każdym razem, gdy nie wyczuwam Twojego ciała, przeklinam soczyście i ronię jedną łzę. Bo nie rozumiem, gdzie możesz być, skoro nie przy mnie. Wiem doskonale, że nie obiecywałeś, że będziesz. Nigdy nie obiecywałeś. Ale miałam nadzieję. Przez chwilę, ułamek sekundy oszukiwałam się, że zawsze będziesz. Że zatrzymam Cię, nie dam Ci odejść. Że zawsze będziesz mnie przytulał do snu, witał mnie pocałunkiem o poranku. Znowu się pomyliłam. A chciałabym nie. Chciałabym, byś teraz był obok i zatańczył ze mną. Jeszcze raz. Ostatni raz. Proszę Cię. Zatańcz ze mną jeszcze raz.//Bo przeżywam najgorszy dzień.
Autor: Magda Wasielewska
|
|
|
W sumie wyszło mi na plus - doświadczenie jest bezcenne.
|
|
|
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku, małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tę dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja.
|
|
|
Jeśli pocałunek ma być pocałunkiem musi coś znaczyć. Musisz całować się z kimś za kim szalejesz. Musisz to czuć całą sobą. Pocałunek musi być tak głęboki żebyś nie chciała zaczerpnąć powietrza. Nie możesz udawać pierwszego pocałunku, nie warto. Bo kiedy w końcu spotkasz mężczyznę swoich marzeń ten pierwszy pocałunek będzie wszystkim.
|
|
|
Nie oceniaj mnie po przeszłości, już w niej nie żyję.
|
|
|
Los takich jak Ty z reguły bywa krótki, powinieneś pod uwagę wziąć karierę prostytutki.
|
|
|
zwykłe dni, z niezwykłą osobą
|
|
|
Ale przyznaj, Jego oczy będziesz pamiętać do końca.
|
|
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
|
Nie chcę być wścibska mała, ale abstynencja seksualna by Ci się przydała.
|
|
|
|