 |
podobno różne nawyki i zachowanie wynosi się z domu .. wątpię , bo w takim razie byłabym zeszmaconą panienką , dającą każdemu , pyskata bez marzeń , bez uczuć , nie potrafiłabym kochać , piłabym przy pierwszej lepszej okazji , wcinała się ludziom w połowie zdania krytykując każdego na każdym kroku , nie zaznałabym przyjaźni i ogólnie byłabym nikim. więc trzeba się postawić , z całych sił zaprzeć nogami i dawać z siebie co najlepsze.
|
|
 |
dlaczego wciąż ktoś mnie rani , dlaczego złymi słowami i krzykiem karmi , wciąż pytam lecz odpowiada tylko mojego głosu echo.
|
|
 |
Wstyd mi za ciebie. Nisko upadłaś. Tańczysz, jak ci zagrają. A kiedy mówią skacz, pytasz, jak wysoko. Nie spodziewałam się tego po tobie.
|
|
 |
Dlaczego cały czas mam nadzieję,że napiszesz, że tak cholernie Ci zależy, że Tęsknisz..
|
|
 |
wiem jestem głupia ale czekam tylko teraz na to że napiszesz i może wszystko będzie tak jak dawniej :(
|
|
 |
a ty o czym byś śnił jeśli byś wiedział że to się spełni?
|
|
 |
Znowu płakała, znowu przez niego. Standard.
|
|
 |
witaj w świecie gdzie wyraz " żal mi cię " zamiast współczucia oznacza drwinę , a słowo " jebany " to nie obelga , a raczej komplement . witaj w XXI wieku , gdzie miłość wyraża się statusem " jestem w związku " na facebooku .
|
|
 |
I choćbym bardzo chciała, nie potrafię Ci zaufać. Już nigdy tak 'bezgranicznie'. Zbyt mocno uderzyłeś w uczucie, którym Ciebie darzyłam, niszcząc je. | unvai
|
|
 |
Dziś próbuję to ogarnąć. Ułożyć w jedną całość, zapakować, zamknąć, zabezpieczyć i schować. Wrzucić gdzieś głęboko, do miejsca, którego zazwyczaj nie odwiedzam. Nie chcę pamiętać, że byłeś, zbyt mocno zbija mnie to z codziennego poziomu, na którym muszę się ostro trzymać, przynajmniej teraz. Żyje się dalej, wciąż do przodu, nawet ze świadomością, że w nieodległym czasie byłaś dla kogoś zabawką. Niczym więcej. | unvai
|
|
 |
podbiłeś po mnie pod bibliotekę i przywitałeś tym swoim słodkim , zwalającym z nóg uśmiechem i słodkim ' noo hej ' . zaczęliśmy rozmawiać , zamilkłam i wsłuchiwałam się w Twój głos - uderzał we mnie jak dzwon , paraliżował ciało , wtapiał się i kołysał serce . w pewnej chwili wypaliłam z tekstem ' nie ma tak , nie chcę już cierpieć , zostanę lesbijką to mniej bolesne .' złapałeś mnie za rękę i przyciągnąłeś do siebie obejmując , dodałeś słodkie 'spójrz mi w oczy'. patrzyliśmy się tak dobre minuty , w pewnej chwili nie odrywając ode mnie wzroku zacząłeś przybliżać usta a moje serce napierdalało jak szalone . odsunąłeś się , przeszyłeś wzrokiem i głupio zaśmiałeś . 'nie działa to już na mnie ' powtarzałam w koło , lecz Twoją reakcją na moje słowa jedynie był śmiech .
|
|
 |
obudzona o 6 piekącym bólem gardła i dusznościami , leżałam wpatrzona w sufit . gdy już znużona tą nudą , zamykałam oczy i przenosiłam się w lepszy świat przez poduszkę przeszły wibrację . lekko rozdrażniona sięgam po telefon , odczytuję a tam ' dzień dobry kochanie ;*' . usiadłam z wrażenie z myślą że pomylił numery , a ten dupek po prostu działa na dwa fronty. odpisałam powolnym ruchem 'nie takie dobry , angina dopadła . kochanie ? ' po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi , patrzę na zegarek 6.40 myślę 'cholera jasna kogo to tak wcześnie niesie.' wstałam trzęsąc się z zimna , otwieram a tam Ty we własnej osobie . zdezorientowana wykonałam gest zapraszający do domu , wbiłeś jak do siebie bez żadnego ale , zrobiłeś herbatkę i położyłeś się koło mnie oświadczając słodko i całując w policzek 'jak zdychamy to oboje'. wiedziałam że źle robię , przecież masz dziewczynę , byliśmy nie fair wobec niej i to mnie bolało . cierpiałam ja i cierpiała ona.
|
|
|
|