|
Czuję jak stare rany na sercu zalewają się krwią. Z każdym jego wypowiedzianym w moją stronę słowem
|
|
|
A ja nie umiem nie ranić, ja wydrapuje oczy słowami, rozrywam duszę milczeniem
|
|
|
I teraz wieczorem jest najgorzej. Pije drinka. Wychodzę z domu, nie chcę myśleć. Jadę z kimkolwiek, gdziekolwiek, bez celu. Może celem jest aby zapomnieć, uciec.
|
|
|
"To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć czy to miłość, czy nie"
|
|
|
Nie przyzwyczajaj się do mnie. Rozumiesz? wtedy kiedy Twoje serce wypełni się moją osobą. To ja odejdę. Mam w zwyczaju uciekać przed kimś kto mnie kocha. Nie umiem zawierać przyjaźni, gdzie z jednej strony ciągnie się poczucie miłości. Nie umiem, bo być może tak się nie da. Być może. Ale jedno wiem, nigdy, przenigdy nie przywiązuj się do mnie. Bo zaboli.
|
|
|
To moja wada. Nigdy nie robię tego, co powinnam. Nie tęsknię za tymi, którzy są tego warci. Walczę o tych, co mnie nie potrzebują. Ignoruje tych, którzy najbardziej zasługują na moje towarzystwo.
|
|
|
Najbardziej ranią te najprostsze gesty.
|
|
|
'Byłaś tylko na chwilę, zabrałaś dwa lata życia'
|
|
|
'Nie spytam czy za mną płaczesz. Pamiętam, jak mówiłaś 'Jeszcze raz i nie wybaczę.''
|
|
|
Wszystko, co mi zostanie na koniec to tylko słowa.
|
|
|
'Nie chciałbym Cię z nim spotkać, możliwe, że go zabiję.'
|
|
|
Naprawdę Cię przepraszam. Mam nadzieję, że to zniesiesz.
|
|
|
|