 |
kocham to rozkoszne drżenie mojego ciała, kiedy widzę go po raz pierwszy od tak dawna. powiedziałabym co wtedy czuję, ale takich rzeczy nie mówi się na głos.
|
|
 |
wracając tutaj i czytając samą siebie, budzę każde wspomnienie jak niedźwiedzia z zimowego snu. i pomyśleć, że gdybym czytała to samo rok czy dwa wcześniej nie posiadałabym się z przeszywającego mnie bólu. natomiast dziś się uśmiecham na te same wspomnienia. z czasem łagodnieją, są wybrakowane. zostają wyłącznie jako te dobre. nie, czas nie leczy ran, ale pozwala zapomnieć o bólu. i przy okazji nasuwa się jeszcze jeden wniosek. dobre rzeczy w życiu zaczynają nas spotykać dopiero wtedy, gdy nabierzemy dystansu do tych złych.
|
|
 |
"Myślę, że ludzie właśnie tacy są. Gdy się komuś długo przyglądasz, przestajesz widzieć doskonały nos albo proste zęby. Przestajesz widzieć blizny po trądziku i dołek w brodzie. Te cechy zaczynają się zamazywać, a ty nagle widzisz kolory i to, co się kryje w środku, a piękno nabiera zupełnie nowego znaczenia."
|
|
 |
Ludzie odchodzą,
ale to
jak odeszli
zostaje na zawsze.
|
|
 |
“Wielkość człowieka objawia się nie wtedy, kiedy wszystko idzie dobrze, ale w nieudanych próbach, rozczarowaniach, smutku. Bo tylko kiedy byłeś na dnie najgłębszej otchłani, możesz docenić wspaniałość najwyższych szczytów.”
|
|
 |
“Kiedy zdajesz sobie sprawę, że możesz powiedzieć komuś swoją prawdę, kiedy możesz się pokazać, kiedy stoisz przed drugą osobą odsłonięty i w odpowiedzi słyszysz: "Jesteś bezpieczny ze mną" - to jest intymność.”
|
|
 |
"Nie liczą się początki, o ile koniec jest dobry."
|
|
 |
“Obojętność może być sposobem uniknięcia bólu.”
|
|
 |
Halo, jest tu jeszcze kto?
|
|
 |
"Miłość,
jest wyłącznie
dla ludzi,
którzy w Nią
wierzą."
|
|
 |
"I przyjdzie moment, w którym będziesz wdzięczny, że musiałeś przez to przejść."
|
|
 |
Ludzie czasem odchodzą naprawdę.
Odchodzą nie po to, by móc wrócić, tylko po to, by już nigdy nie wracać.
Nie wracać do miejsc, które fałszywie wydawały się miejscami stworzonymi właśnie dla nich.
Do czasu, który wydawał się absolutnym szczęściem, a był marnym oszustem, serwującym w małych dawkach słodką truciznę nieświadomości.
Do ludzi, którzy byli najważniejsi w życiu i tak umiejętnie wykorzystywali swoją pozycję, że wierzyłeś z całą mocą iż vice versa.
Do pewnych miejsc, czasu i niektórych ludzi NIGDY się nie wraca, po tym gdy w końcu odejdzie się NAPRAWDĘ.
Tak zaczynają się nowe historie.
|
|
|
|