 |
czasem chciałabym umieć być suką, wszystko, co było puścić z dymem, pierdolić cały ten sentyment.
|
|
 |
- On już nie wróci... - Wróci, wróci - zobaczysz - Nie! ..bo tam jest Ona.. - A kim jest Ona? - Ona? Ona.. jest kimś dla Niego ważnym Kimś kto potrafi sprawić, że On się raduje. Kimś kto prostuje i koloruje życiową drogę. Dlatego właśnie On nie wróci..."
|
|
 |
Przytulę się do Ciebie w słoneczny dzień, Wtedy samotność, odejdzie w cień. Z całuję smutek z Twego czoła, mroczny. Usunę z Twoich oczu, cień widoczny. Poproszę o miłość. Przytulę się do Ciebie w wieczór chłodny. Pocałuję policzek od łez moich mokry. Musnę Twoje usta, zaciśnięte w milczeniu, Spojrzę w szare oczy, w nagłym pragnieniu. Poproszę o miłość. Przytulę się do Ciebie w noc księżycową, Obudzę uczucie, wraz z nadzieją nową. Wtulę twarz w Twoje dłonie kochane, Zmęczone powieki pocałunkiem zamknę. Poproszę o miłość. Przytule się do Ciebie, świtem szarym, Powiem, że jesteś moim światem całym. Powiem, że tylko Ciebie widzę, Powiem, że odejdę jeśli Cię krzywdzę. Poproszę o miłość.
|
|
 |
wydawało się jej, że zdążyła otrząsnąć się z takich bzdur, jak zauroczenie i miłość. chciała tylko czasem z kimś wyjść wieczorem, czuć że jest dla kogoś ważna i komuś potrzebna.
|
|
 |
możesz powiedzieć o mnie że jestem szmatą. nie odwdzięczę Ci się tym samym. uśmiechnę się tylko ironicznie i zapytam: co w związku z tym?
|
|
 |
czasami nad ranem, ciągle jeszcze pijana, budziłam się, drżąc z zimna, i musiałam pójść do łazienki. wracając, widziałam swoje odbicie w lustrze. policzki poorane ciemnymi strużkami resztek po makijażu. czerwone plamy zaschniętego wina, rozlanego na moje piersi, gdy ręce trzęsły mi się od łkania lub gdy byłam już tak pijana, że rozlewałam wino, podnosząc kieliszek do ust. włosy przyklejone do czoła i szyi. i gdy widziałam to odbicie w lustrze, dostawałam ataku nienawiści i pogardy do siebie, do niego, do nas..
|
|
 |
Wątpliwość, strach i brak zaufania wobec siebie. Ciągła niepewność na dalsze jutro.
|
|
 |
Wszystko jedno, czy ma się przed sobą sto lat, rok czy tydzień, zawsze się ma przed sobą wszystko.
|
|
 |
owszem, miała wspomnienia, ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić. nigdy nie były dokładnie takie jak tamta chwila, a z biegiem czasu nieubłaganie bladły.
|
|
 |
Pour my life into a paper cup. /Przelewam swe życie do papierowego kubka./
|
|
 |
sama nie wiem, czy jest mi przykro, że to wszystko się stało, czy może czuję ulgę, że to już za mną, że już to przeżyłam? ludzi traci się czasem z rozsądku, który celowo mija się z naszą wolą. jak ktoś rozrywa serce, to się odchodzi nie dlatego, ze się chce, ale po to by zatamować krwawienie. bo krew na odległość krzepnie znacznie szybciej. złych słów zapomnieć się nie da, ale da się zapomnieć o tym kto je wypowiedział. ciekawe ile razy pomyślałeś o tym, ze jednak źle się stało? ja wiele, ale zawsze wtedy przypominałam sobie i uświadamiałam, że tęsknie, nie za tą osobą, którą teraz jesteś, ale za tą którą kiedyś byłeś. patrząc na zdjęcia, też tęsknie, za tym dobrym 'dawniej'. ale nie chce wracać do przeszłości, zbyt częste wycieczki w miejsca w których byliśmy razem, mogą uszkodzić mój długo wypracowywany spokój wewnętrzny. nigdy nawet nie będę miała okazji, powiedzieć Ci , jak strasznie Cię nienawidziłam, wtedy, z każdą łzą, coraz mocniej. ale myślę, że wiesz. obyś wiedział.
|
|
 |
-jak tak bardzo będzie chciał wejść do Twego serca , to i klucz nie będzie mu potrzebny . rozpierdoli drzwi łomem .
|
|
|
|