 |
Kiedy jestem z Tobą wszystko wydaje się oczywiste, proste i logiczne. Świat jest bardziej kolorowy, pogoda jest lepsza, ludzie mnie nie wkurzają. Humor mam lepszy.
|
|
 |
Dzięki Tobie wiem co to miłość !
|
|
 |
Usiadła w kącie i zaczęła się kołysać w przód i w tył. "niech ktoś to wyłączy" powtarzała w myślach gdy w głowie pokazywały się kolejne fragmenty rozmów, urywki zdań. 'błagam..' dopowiadała. / rebelangel
|
|
 |
Zabili ją. Dosłownie i w przenośni. Zabili wszystko co jej pozostało. / rebelangel
|
|
 |
Uwielbiam Twoje silne ramiona.
|
|
 |
Chodziła po pokoju w tą i z powrotem z rękami splecionymi pod piersiami. Ból jaki przeszywał jej serce był nie do zniesienia. Całe jej ciało wręczy krzyczało prosząc o pomoc ona jednak tylko chodziła. Nie chciała pogotowia, nie chciała lekarzy. Ból albo miał ją zabić albo w końcu zniknie. Tak sobie wmawiała krążąc już kolejny raz. /rebelangel
|
|
 |
Siedziała całą noc na łóżku przekręcając białe pudełeczko z lekami nasennymi. Tak strasznie chciała zakończyć to cierpienie, ten ból. Chciała żeby te obrazy, fragmenty rozmów, zdań.. żeby to wszystko zniknęło. Ale nie mogła być aż tak samolubna. Nie mogła się zabić kiedy za pare dni miała święto rodzinne. Nie mogła zepsuć bratu tego radosnego dnia. Musiała się jeszcze przemęczyć. Schowała fiolkę z lekami do szuflady. Musi jeszcze wytrzymać. Tylko jak ? Nie mogła już dłużej znieść tych myśli, błagała by dni zleciały szybko, aby mogła upaść w otchłań ciemności. Niczego tak bardzo nie pragnęła. Chciała już spokoju. Takiego prawdziwego. Na zawsze. / rebelangel
|
|
 |
Mam Cię już od 2 miesięcy i jestem z tego bardzo zadowolona. Nie pamiętam żebym przez ten czas nie mogła na Ciebie liczyć, zawsze byłeś obok zawsze wspierałeś, podnosiłeś na duchu, powodowałeś uśmiech na mojej mordce nawet w najbardziej dołujący dzień. Mam nadzieje, że to tylko taki wstęp do dalszego życia. Niech to trwa i nigdy się nie kończy..
|
|
 |
Jesteś wszystkim, chociaż mówią, że nie można mieć wszystkiego.
|
|
|
|