 |
Wciąż kłamię, że nie umiem kłamać. Nic nie jest w stanie mnie złamać. / nigdy_sie_nie_poddam
|
|
 |
Wyobrażam sobie, ze moglibyśmy się nie spotkać.
|
|
 |
Dowiedziałam się o Tobie kilku rzeczy, jaki jesteś
Nieobecny, smutny... to przykre bardzo :( ja nie dam rady znieść Twojego smutku... a nie chce być tez powodem..
|
|
 |
„ A może umarło, co miało znaczenie? Bo zawsze mi byłaś jak światło, a ja znowu wybrałem cienie...”
|
|
 |
Hej, ty, mieliśmy być poważni, a twój smak wciąż mój język drażni. Dla mnie znów zapominasz o niej, gdy chcesz mnie chwycić w swoje dłonie. Hej, ty, nie ufaj mi. To miasto nauczyło nas, jak nie zasnąć, gdy w innych oknach światła gasną. Hej, ty, mieliśmy być poważni, tak to wygląda w wyobraźni, a ja mam w dłoniach zapalniczkę, rozpalę w twoich oczach iskrę. Rozpalę w twoim sercu płomień, zimne zostaną moje dłonie, policzki blade, oczy puste. Nie ufaj mi, nie pij przed lustrem. Hej, ty, mieliśmy być poważni, lecz twój dotyk znowu mnie drażni, choć nie zostanę tu do jutra. Kiedys spotkamy się przypadkiem. Nie będę znowu taka smutna. Będę milczała, choć dynamit rozsadzi twój mózg aż do granic. Przedstawię się, powiesz mi: "pani". Nie wiem, czy zostaniemy sami. Nie ufaj mi, nie ufam sobie, gdy widzę w twoich oczach ogień. / nigdy_sie_nie_poddam
|
|
 |
Patrzył znudzonym wzrokiem w ścianę, oczy przekrwione, niekochane. Szczęście ociekało banałem, nie cieszyły go rzeczy małe. Smutny, chociaż miał niemal wszystko, rozsypał to tak jak korale. Patrzył znudzonym wzrokiem w okno, ulice puste znowu mokną. Szczęście znów przeszło inną drogą. Jak żyć, gdy nie kocham nikogo. Może nie umiem kochac wcale. Patrzył znudzonym wzrokiem, sennym, został, bo padał deszcz wiosenny. Został, bo chciał stać się rutyną, lecz myśli znowu dalej płyną. Nikt nie jest winny, czas iść dalej. / nigdy_sie_nie_poddam
|
|
 |
Nie jestem dziewczyna, która usiądzie i się rozpłacze, bo ktoś nie powiedział, ze kocha... zrobię wszystko, żeby sam z siebie wciąż to mówił. Nie płacze z BYLE POWODU. Moje łzy są cenne. Staram się ich nie wylewać na głupoty....
|
|
 |
Nie dotknęłabym nigdy twojej ręki, gdybym wiedziała jakie to straszne uczucie puścić ja na zawsze.
|
|
 |
może kiedyś opowiem Ci to wszystko. usiądziemy w przytulnej kawiarni, przy kawie, a ja już bez żadnych emocji, choć z sentmentem powiem jak było naprawdę. opowiem Ci jak radziłam sobie z każdym dniem, i każdym wieczorem. jak przetrwałam każdą noc, i jakim sposobem nie zapiłam się na śmierć. opowiem Ci jak tamowałam łzy płynące z moich oczu, i jak rozładowywałam emocje, których było mnóstwo. zdradzę Ci jakim sposobem przetrwałam ból odejścia, i jak dokonałam tego, że normalnie funkcjonuję. tak.. kiedyś postaram się streścić Ci te kilka lat tęsknoty, które tak bardzo mocno mnie wyniszczyły.gdybyś nie był fundamentem mojego świata nigdy by się on nie zawalił
|
|
 |
Przypominam sobie, że nigdy nie powinno się przebywać w towarzystwie, w którym nie chciałoby się umrzeć. - Duncan Idaho
|
|
|
|