 |
Powiedz mi jak pogrzebać marzenia a zapadnę się jak umierają gwiazda, powiedz jak przestać czuć a stanę się zimną skałą, po której się stąpa nieświadomie. Może otworzyłem drzwi serca, które powinny pozostać zaryglowane ale źródła tęsknoty przemogły rozsądek i przemknęły między futrynami rozsądku. Może wierze, że byłabyś naprawdę szczęśliwa ze mną a może mam nadzieję, może wierzę, że szczęście znalazłbym przy Tobie a może szczęście nie jest dla mnie. Chyba po prostu byłem samolubny gdy chciałem Ciebie, może jestem i będę.
|
|
 |
Są momenty, gdy myślę, że mogę wszystko a potem los zrzuca na mnie stertę kłód. Chcieć to móc gdy nie trzyma cie powrozami tysiące zobowiązań. To tyle tłumaczeń bo tak na prawdę zaciskam zęby i pięść i jestem zły na siebie. Odpowiedzialność wygrywa z pragnieniem ale to już znasz.
|
|
 |
Byc wiezniem wlasnej bajki , i ciagle za czyms teksnic...
|
|
 |
Nie zostawiłem nic dla siebie, prócz chwil poutykanych w codzienność, poza ostatnimi marzeniami. Tylko dzięki temu nie zniknąłem, tylko przez to wiem jak tego blisko. Poświęciłem wszystko na ołtarzu powinniści nie licząc na nagrodę. Od szaleństwa ratuje mnie sen, który dziś nie nadchodzi. Wszystkie rany i słabości otwierają się, kąsają w niepokojach nocy. Nie czekam już na uniesienia i żadne radości tylko łyk wytchnienia, gdy znów sen ugości.
|
|
 |
Wyciągam rękę, dotykam chmur, nieśmiało pozwalam sobie na zachwyt, na uśmiech, aż wszystko czarnieje, błyska, ogłusza wrogim wynocha. Nie powinno mnie tu być, przypadkiem powiało losem abym poczuł gdzie mam stawić kroki. Spadam więc, nawet pośród tysięcy istnień tańczących w przestworzu nie gubię samotności. Ktoś palcem wdeptuje mnie w glebę pokazując czym jestem. Bez końca podnoszę się by upaść i jedynie deszcz łączy mnie z niebem.
|
|
 |
Kiedys myslal ze moze wszystko. Dzis wie ze to prawda lecz to wszystko wydaje sie byc niczym...
|
|
 |
Dzień za dniem, serce za rozumem, pragnienia potykają się o odpowiedzialność. Tyle sił zużytych w złym kierunku, tyle marzeń ukrytych za horyzontem. Gdzieś między decyzjami zgubiłem ciebie albo siebie już trudno to pojąć gdy każde wspomnienie rozwiewa proza życia. Znów czuję się bogiem schwytanym w klatkę błędów, wystarczy wystawić rękę by poczuć potęgę a potem porażony bezsilnością kulę się w kącie swoich myśli. Szukam wybawienia od tej marności w cudzych oczach, gestach i słowach a kiedy ktoś wyciąga rękę mimo ekscytacji biję pięścią w pierś i odwracam wzrok. A potem tęsknię.
|
|
 |
Tak bardzo się staram ale chybiam celu, realizuję plan do którego ciągle dokładam nowe zadania, przebudzam się gdzieś między nimi i nie odnajduje szczecia. Tylko chwilami, np. kiedy jadę autem, uspokoi mnie muzyka, zachwyci świat, przez który się przedzieram odnajduje ukojenie w nadziei głupców.
|
|
 |
Żeby nawet nie mieć wewnętrznej potrzeby, żeby zobaczyc krew z krwi, malutki cud to trzeba być serio nie tyle co potworem...ale po prostu przygłupem.
|
|
 |
Chcialbym móc... Ale nie chce nic wiecej komplikowac. Moze najlepsza opcja... Poprostu jest sie schowac.
|
|
 |
Codziennie mi się śnisz, przestań o mnie myśleć.
|
|
 |
25.03.2022 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
|
|
|
|