 |
Krzyczysz choć nie mam pojęcia co, nie rozumiem słów, nie słyszę nic, oby to były słowa 'wróć, tęsknie'. / i.need.you
|
|
 |
Pachniesz jak szczęście, moje szczęście. / i.need.you
|
|
 |
Muszę wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Przecież świat nie jest taki zły jak każdemu się wydaje. Trzeba mieć cierpliwość, a do wszystkiego z czasem można dojść. Potrzebna jest tylko wiary w samego siebie. Jeśli będziemy wierzyć to los stanie po naszej stronie. Tak bardzo chcę Cię mieć obok siebie. Stałaś się moim marzeniem. Jesteś pierwszą myślą jaka pojawia się zaraz po przebudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem. Jesteś moim natchnieniem. Nie mogę się przed Tobą otworzyć, bo jesteś dla mnie niedostępna. Zostałem z tą miłością sam i nic nie mogę zrobić. Żyję w ogromnej ilości bólu i cierpienia, ale mam nadzieję na lepsze jutro. Każdego dnia wstaję z wiarą, która mnie umacnia. Chcę wierzyć, że los mnie odnajdzie i zasmakuję szczęścia. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
wiesz.. od zawsze czułam, że jestem niewystarczająco dobra. niewystarczająco piękna, mądra, zabawna. zawsze wydawało mi się, że o tutaj, w sercu, brakuje jakiegoś kawałka, fragmentu, który scaliłby mnie całą, który sprawiłby, że pokocham samą siebie. od małego ludzie tworzyli w mojej głowie wizję szarej, bezużytecznej mnie, która nie zasługuje na nic dobrego. z czasem do tego przywykłam, zrozumiałam, że szczęście nie jest dla mnie, że już dawno zaczęło omijać moją osobę szerokim łukiem. a miłość? nie znałam tego pojęcia, nie rozumiałam, wręcz bałam się jej. egzystowałam jako nieporadna dziewczynka, która już dawno porzuciła wiarę w lepsze jutro. nie myślałam, że po tylu latach na mojej drodze stanie osoba umiejąca się mną zaopiekować, umiejąca pokazać mi, że jestem coś warta, że w jego oczach coś znaczę. tą osobą stał się chłopak, którego oczy stały się oknem na świat, którego ramiona stworzyły własny, malutki raj chroniący od jakichkolwiek problemów. tą osobą zaczęło żyć moje serce.
|
|
 |
Kiedy zaczniesz płakać, zadzwoń do mnie. Nie obiecuję, że Cię pocieszę, ale mogę płakać razem z Tobą. Kiedy któregoś dnia zapragniesz uciec, nie bój się do mnie zadzwonić. Nie obiecuję, że Cię zatrzymam, ale mogę pobiec z Tobą.. Kiedy któregoś dnia nie będziesz chciał nikogo słuchać, zadzwoń do mnie. Obiecuję być wtedy z Tobą i obiecuję być cicho. Ale jeśli któregoś dnia zadzwonisz i nikt nie odbierze. Przybiegnij do mnie bardzo szybko. Mogę Cię wtedy potrzebować.
|
|
 |
Większość dziewczyn nie odzywa się do swoich byłych, a ja podobno należę do tych, które nie są takie. Odzywam się, bo kochałam Twój głos. Sentyment, prawda ? Nic więcej.
|
|
 |
wiem jak było. pamiętam chwile nie sny. a to czym żyję to doświadczenie nie łzy.
|
|
 |
noc długich rzęs, ciemnych szminek z zimną wódką i krótką sukienką
|
|
 |
są sprawy których nie zapijesz wódką, nauczyłem się żegnać, łatwiej mówi się trudno
|
|
 |
nie zadawaj pytań, jak nie chcesz słyszeć kłamstw
|
|
 |
siedziałam pośrodku tego harmidru i zastanawiałam się co ja tutaj robię, dlaczego nie mogę być przy osobie, dla której serce każdego dnia walczy o kolejne odbicie. jak przez szkło docierały do mnie śmiechy zebranych, ich okrzyki zabawy, pijackie komentarze i twarze rozświetlone uśmiechami. myślami odpłynęłam daleko, błądząc ścieżkami tęsknoty. nie myślałam, że to będzie aż tak trudne, że każda minuta ze świadomością, iż on jest tak strasznie daleko, będzie wypalać dziury na mojej poharatanej już duszy. każda żyła, każda najmniejsza cząsteczka moje ciała domagała się jego obecności. ciało błagało wręcz, by znów mogły skryć się w jego ramionach i poczuć tak dobrze znane ciepło. zaciskając pięści powtarzałam sobie, że muszę być silna, że muszę wytrzymać, bo nic innego mi nie pozostało.
|
|
 |
To wszystko dlatego, że nie potrafiłeś docenić tego, jak wiele masz.
|
|
|
|