 |
|
tęsknota ? niewyobrażalne uczucie braku kogoś, kogo tak strasznie kochamy. serce wali jak opętane, w głowie chore myśli, nie chcesz robić nic, pragniesz tylko obecności tej wyjątkowej osoby. piękne uczucie tylko wtedy, kiedy jest odwzajemnione. dobrze jest tęsknić wiedząc że on tęskni.
|
|
 |
|
któregoś dnia się spotkamy. będę szła ulicą. piękna, pewna siebie, z nutką tajemnicy, stukotem obcasów zagłuszającym wszelkie inne dźwięki. przyciągając wzrok wszystkich mijających mnie facetów. ty stojąc i trzymając ją za rękę spojrzysz zaskoczony, nie mogąc odwrócić wzroku uśmiechniesz się do mnie, w jednej chwili zapominając o wszystkim co dzieje się dookoła. ja tymczasem obdaruje cię jednym z najpiękniejszych uśmiechów. spojrzę zalotnie z tajemniczym błyskiem w oku. wtedy, właśnie wtedy zrozumiesz.
|
|
 |
|
to, że ktoś kocha Cię inaczej niż byś tego chciał nie znaczy, że nie kocha Cię najbardziej na świecie.
|
|
 |
|
brakuje mi Jego uśmiechu, którym pokazywał, że razem możemy wszystko.
|
|
 |
|
jedną z ostatnich rzeczy, którą potrafi pojąć mój mózg, a serce najprościej ujmując - zaakceptować, jest samotność. teraz ? dzieli nas te kilkaset kilometrów. nie przebywamy ze sobą na co dzień, lecz kiedy już jest obok, wszystko jest po prostu inne. nie do końca prostsze bo niejedna hiena rzuca nam pod nogi kolejne przeszkody, lecz zwyczajnie normalniejsze. to jest moja rzeczywistość, bezpieczeństwo w jego ramionach i największa błogość w postaci tych pełnych warg. i nie mam go na wyciągnięcie ręki, lecz mam na wyciągnięcie serca.
|
|
 |
|
bogaty człowiek to człowiek z miłością.
|
|
 |
|
Cichy szmer nocy, dochodzące z dala od głównej trasy odgłosy pojazdów, odbicie księżyca rozcinające się w lekkich falach jeziora, wino i Ty. Na zmianę podawaliśmy sobie tę butelkę, upijając naprzemiennie po łyku, zamknięci w sobie, z własnymi pytaniami. Zagadnąłeś wtedy, o czym myślę, a ja podsumowałam to krótkim uśmiechem. Dzisiaj Ci powiem - zastanawiałam się nad tym, jak to jest, że w naszym życiu pojawia się jeden, przypadkowy człowiek, siada naprzeciw i majstruje przy naszym sercu, zaprogramowując je na tak silne uczucie do siebie. Od tamtej nocy zaprosiłam do swojego życia wielu informatyków tego pokroju i żaden nie poradził sobie z wirusem, jaki Tobie udało się we mnie przelać.
|
|
 |
|
Trzeba to poukładać zupełnie od zera. Trzeba usiąść na chwilę, wyhamować i przeanalizować wszystko to, co się dzieje, by nie zabrnęło za daleko. Zacznijmy jednak od tego, by po prostu położyć się spać, trochę otrzeźwieć, odstawić ten gin z tonikiem. Potem będziemy żyć. Na nowo, w innym rytmie, w inaczej popieprzony sposób.
|
|
 |
|
Zostawiam Cię na środku ulicy, z niewielką ilością procentów we krwi, fajką między palcami i zdziwionym spojrzeniem. Wysuwam Ci się z ramion, rzucam krótkim tekstem i nie wierzysz w to, co słyszysz. Nie możesz drgnąć, paraliżuje Cię świadomość tego, że właśnie mnie tracisz. Nigdy Ci się to nie przytrafiło. Nigdy to uczucie, nigdy taki odzew.
|
|
 |
|
codzienność, zabójca marzeń. marzenia, zabójca codzienności.
|
|
 |
|
W całym tym zaganianiu przegapiłam naszą kolejną, już TRZECIĄ rocznicę mojego pisania tu i Waszego obserwowania mojego profilu! Dziękuję za to, że właściwie wciąż jesteście, czy tworzę, czy mam przerwę, zaglądacie, czekacie, wciąż doceniacie. Co by się nie działo - do tej strony NA ZAWSZE pozostanie w moim serduchu ogromny sentyment. To miejsce w którym można się oczyścić i właściwie, dzięki innym ludziom, odnaleźć jakiś kierunek na dalszą drogę, ogarnąć jakiś problem. Tutaj są po prostu NAJLEPSI LUDZIE. DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO ♥
|
|
|
|