 |
|
Umieram, ale podnoszę kieliszek i wszystkim wam ze złamanym sercem, salutuję.
|
|
 |
|
każdy z nas ma te dni, chce tylko palić i pić drapać rany do krwi, bezwiednie krzyczeć i wyć
|
|
 |
|
dobrze wiedziała, że ją kocha była moja, tylko dla mnie, póki nikt jej nie znał
|
|
 |
|
znałem róże, miała kolców mnóstwo...
|
|
 |
|
umarliśmy już tyle razy że teraz możemy tylko dumać, czemu wciąż nam zależy.
|
|
 |
|
Opowiadała mi, że sobie nie radzi, że nie ma wsparcia. Miałyśmy wtedy po 15 lat. Miała ciało w bliznach. Jednego dnia, zrobiłam jedną linię żyletką, by zobaczyć co ona przeżywała, ale to było nic w porównaniu, co musiało dziać się w jej głowie.
|
|
 |
|
po co się z tym męczyć i bawić w sentymenty
|
|
 |
|
mów, jak się czujesz z moim bólem
|
|
 |
|
tego mi było trzeba. wyrzygać duszę.
|
|
 |
|
Chciałabym też usłyszeć Twój głos. Prawie zapomniałam jak brzmi.
Chociaż prawdę mówiąc nie wiedziałabym co powiedzieć mam Ci.
|
|
 |
|
Pewnie przez następne parę dni serce będzie mi pękać
|
|
 |
|
Nie, nie płaczę,czasem coraz rzadziej, bo już radzę sobie
lepiej odkąd nie jesteśmy razem. To jest kłamstwo, ale często
graweruje je w psychice. Żeby zasnąć i mieć gdzieś to chociaż wcale mi nie idzie.
|
|
|
|