 |
|
Twój uśmiech na twarzy. Uwielbiam na niego patrzeć.
|
|
 |
|
Nawet sobie nie wyobrażasz , ile rzeczy mówię ci w myślach . ♥ . nie wiesz ile emocji kryje się za moim obojętnym spojrzeniem , gdy cię mijam . '
|
|
 |
|
`byliśmy na szczycie świata, żadne z nas nie myślało że mozemy spaść`
|
|
 |
|
Wystarczyłby jeden Jego uśmiech, a wszystko inne było by nieważne.
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? Wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach musisz odwrócić wzrok kryjąc łzy ? Wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? Wiesz jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z Jego zachowania wnioskujesz, że już mu nie zależy? Wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz ochotę się rozpłakać? Wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzać w zasypianiu? Wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? Wiesz jak to jest, kiedy umierasz, wiedząc, że żyjesz? Nie wiesz? To proszę nie pierdol, że czas leczy rany!/whitedove
|
|
 |
|
Pierwsze odwzajemnione uśmiechy, nieśmiałe esemes'y, potajemne spotkania, pierwsze drgnięcie serca ku sobie. Wracając do tamtych chwil, mimowolnie na mojej twarzy rodzi sie uśmiech./whitedove
|
|
 |
|
Normalnie dół jak kanion Kolorado.
|
|
 |
|
CZ 1 ` Miałam spokojne życie ze swoim mężem. Dwójka małych szkrabów i on dawali mi szczęście każdego dnia. Nie myślałam już o Tobie. Gdy na ślubnym kobiercu powiedziałam magiczne "tak" myślałam skończyłam z miłością do Ciebie. Teraz wiem, że się myliłam. Gotując obiad usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Z uśmiechem na twarzy otworzyłam drzwi. Przez kilka chwil zapanowała grobowa cisza. Nie byłam w stanie wydusić słowa. Rzuciłam krótkie "Zaraz Wracam" - do męża i wyszłam. -Masz może kogoś? - spytał jak gdyby nigdy nic - Mam męża i dwójkę dzieci jeśli cie to interesuje - rzuciłam oschle. Szliśmy pusta ulicą, gdy nagle zatrzymałeś się i przyciągnąłeś mnie do siebie namiętne całując. Gwałtownie cie odepchnęłam. - Nie zrezygnuję z Ciebie - powiedział - Ale ja zrezygnowałam z ciebie. Jeśli chcesz żebym była szczęśliwa zostaw mnie w spokoju - powiedziałam i z płaczem wróciłam do domu //anylkaa
|
|
 |
|
CZ.2 `Następnego dnia w wiadomościach usłyszałam o mężczyźnie który się powiesił. Nie mogłam opanować łez, gdy dowiedziałam się to byleś ty. przez kilka dni cały czas płakałam. Mąż mnie nie poznawała. Robił wszystko bym się uśmiechnęła jednak ja nie potrafiłam. Nie mogłam tak dłużej żyć. Chciałam to wszystko zakończyć. Chciałam być z nim, choć jego już nie było. Siedząc w wannie i trzymając w ręce żyletki postanowiłam dołączyć do Ciebie już na zawsze.// anylkaa
|
|
 |
|
`gdy patrze na to jak ułożyłeś sobie życie z inną to wcale jej nie zazdroszczę, bo wiem że jest tylko twoją kolejną zabawką, którą ja tez byłam` // anylkaa
|
|
 |
|
mój problem polega na tym, że najpierw sama wpycham Cię do windy każąc Ci spierdalać, a później wzywam ją z powrotem ze łzami w oczach, żeby oparta o jej drzwi móc jechać te 10 pięter w dół, zatrzymując się na każdym z nich. i na oczach poddenerwowanych, czekających sąsiadów, smakować Twoich ust dosadniej niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
|
|