 |
- kochasz go?
- nieeeeeee.
- to dlaczego tak na niego patrzysz?
- to tylko sentyment, wspomnienie pierwszej pier.dolonej miłości.
|
|
 |
Nie uśmiechaj się do mnie w ten sposób. Nie teraz, kiedy mam świadomość, że już nigdy nie będziesz mój , a ja nigdy nie będę mogła dobrowolnie , tego uśmiechu odwzajemniać , zupełnie przypadkowo , wpatrując się zachłannie w twoje oczy.
|
|
 |
-Tak się cieszę,że wróciłeś.
-Uwielbiam do Ciebie wracać.
-Uwielbiam Cię witać.
|
|
 |
- kocham Cię ..
- daj sobie spokój . Prima Aprilis już było .
|
|
 |
Mówiłam mu żeby mnie nie tulił, bo mogę się zakochać. Nie uwierzył. .
|
|
 |
mówią, że jestem niedojrzała. żebym głośno nie słuchała muzyki bo na starość będę głucha. żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. i w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. ale ja się pytam, po jaką cholere mam się tym martwić.? jaką mam gwarancje że wogóle dożyje tych dni o których tak mówią.? zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja w tedy będę mogła zrobić. czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać.? wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro.
|
|
 |
Blond to kolor włosów. Nie umysłu,kurwa.
|
|
 |
możesz pytać jak się mam, ale i tak nie odpowiem. możesz pytać czy coś chce, przecież i tak nie odpowiem. możesz pytać czy cie kocham, ale dobrze wiesz, że walne ci w twarz. możesz pytać o moje marzenia, a wtedy powiem ci, że się spełniają.
|
|
 |
A wieczorami obsesyjnie wtulam się w poduszkę. zamykając oczy, staram się oszukać własną podświadomość. wyobrażam sobie Twój zapach. ciepło Twoich dłoni. to zadanie wcale, nie należy do trudnych. nie, od kiedy przeanalizowałam Cię całego na wylot.
|
|
 |
Oddałabym za Ciebie życie, bez zastanowienia.
|
|
 |
I obiecaj, że każesz mi się uśmiechać, gdy tylko zaczną mi wilgotnieć oczy.
|
|
|
|