 |
|
"Za każdym razem, gdy patrzę w twoje oczy
Sprawiasz, że chcę umrzeć"/The Pretty Reckless
|
|
 |
|
A jedyne co chce słyszeć to barwę twojego głosu.
|
|
 |
|
melanż robimy, wódę walimy, blanty kręcimy, szlachecko tańczymy./
2810
|
|
 |
|
przyznaj, że gdy słuchasz muzyki, to właśnie Jego masz przed oczami
|
|
 |
|
Nie chcę innego . Nie chcę innych ust, ramion, oczu, nie chce innego zapachu jak Twojego nie chce. Nawet jeżeli może inny traktowałby mnie lepiej i nie wylałabym z siebie zadnej łzy przez niego, to nie chce. Mogę płakać, czasem mieć dość, bo jedna rozmowa z Tobą wynagorodzi mi wszystko, każdą łzę, każdą nieprzespaną noc. Mogę dostawać miliony róż, kolczyków , naszyjników, pierścionków od innych, a nawet w połowie nie zastąpi mi to Twojego oddechu, głosu, słodkiego mruczenia kiedy się budzisz, żadnego spojrzenia w moją stronę. Kocham Cię./Może to co robię to przejaw głupoty, tego , że jestem naiwna. Nie ważne, nie poddam się. Tylko Ty dajesz mi szczęście.kokaiina
|
|
 |
|
Pomagasz mi tym , że mogę pomóc Tobie .
|
|
 |
|
zabierając po kolei strach , tym na którym mi zależało , siebie obciążyłam nim za bardzo .
Teraz ich STRACH niszczy mnie . Gniecie od środka. Więzi .
Ale nie oddam im go z powrotem .Nie po to im go zabierałam .
|
|
 |
|
Oł yea! Jak miło wiedzieć.W końcu się przyznałaś, że mnie tak bardzo nienawidzisz ! Mamo !
|
|
 |
|
Straciliśmy kontakt tak na prawdę rok temu. Widziałam ją ze znajomymi w parku. Była szczęśliwa. Cieszę się. Chociaż Ona. Chyba mnie nie rozpoznała. Albo nie chciała. Wtedy gdy wyznałam jej wszystko. Wtedy tak na prawdę wszystko się zepsuło. Żałuje wszystkiego. I wtedy tak na prawdę stwierdziłam, że nie zawsze szczerość się popłaca. Zawsze z nadzieję budzę się rano. Mam nadzieję że w końcu kiedyś spojrzę jej w oczy. I powiem jak za nią cholernie tęskniłam. Tak bardzo mi jej brakuje...
|
|
 |
|
może i jestem naiwna, że znowu Ci zaufałam, ale nie mogłam inaczej.
|
|
 |
|
Wiesz czego pragnę? Żeby wszytsko w końcu było okej. Żebym mogła zasypiać z myślą, że jestem cholernie szczęśliwa, że już na drugi dzień znów będę mogła Go zobaczyć, przytulić, złapać za rękę i powiedziećmu ile dla mnie znaczy. Bym mogła nosić Jego za dużą bluzę, która przesiąknięta będzie Jego zapachem. By On śmiał się ze mnie, gdy palnę jakąś głupotę, by siedząć mu na kolanach On bawił by się moimi włosam. Po prostu niech w końcu będzie przy mnie i już nigdy nie odejdzie. ♥
|
|
 |
|
i ciag dalszy naszego tokstcznego zwiazku , Kotecek nie spieprzmy tego
|
|
|
|