|
Klepnęła go w ramię.
- Myślisz, że jesteś aż tak uroczy? -
Uśmiechnął się szerzej. -
- Myślę, że lubisz, jak całuję. - Spojrzał na jej usta, na których wciąż czuła ich pocałunek.
- Naprawdę? - Zaczęła się droczyć. - Jesteś taki pewny siebie?
- Jestem pewny, że już nie jesteś zdenerwowana. A to najważniejsze, prawda? - Przesunął palcem po jej ustach. - Bo naprawdę nie cierpię, kiedy jesteś zdenerwowana.
|
|
|
Nie ma to jak umrzeć, by zrozumieć, jak żyć.
|
|
|
Czasem nie możemy zmienić tego, co się dzieje, ale możemy zmienić to, jak te sprawy na nas wpływają.
|
|
|
Twoja zdolność budzenia we mnie tego, co najlepsze. Chcę być taka, jaką mnie widzisz.
|
|
|
Kiedy zaczynasz polegać na ludziach, którzy nie są ci obojętni, obdarzasz ich tak ogromnym zaufaniem, że oni za każdym razem sprawiają ci zawód.
|
|
|
Już ci ktoś mówił, że jesteś niebywałym
zarozumialcem? -
Głaszcząc mnie po kręgosłupie, mruknął:
– Ty mówisz zarozumialec, ja optymista.
|
|
|
Ludzie potrafią być cudowni, ale też potrafią być potworami, przed którymi chowamy się w naszych domach. Boimy się, że dostaną się do środka. Co wtedy kiedy te potwory już są w środku, bo z nami mieszkają? Rodzice powinni chronić przed potworami, a nie nimi być.
|
|
|
Czasem człowiek naprawdę tego potrzebuje, aby trzymać innych ludzi na dystans, bo inaczej rozkleiłby się. Ale też trzeba nauczyć się odsłaniać przed innymi - wtedy, kiedy to właśnie inni ludzie trzymają człowieka przy życiu.
|
|
|
Gdyby to była kwestia tego, co czuję, kiedy jesteśmy tylko my, jakby nikogo nie było na świecie i wszystko wydaje się nieważne, moglibyśmy być razem. Zostawiłabym przeszłość za sobą i zaczęlibyśmy znowu. Ale życie wygląda inaczej. Reszta świata nigdy nie znika i nie ma ucieczki od błędów, które popełniliśmy.
|
|
|
Miałam wrażenie, że jeszcze niedawno stałam w promieniach słońca na dachu najwyższego
budynku na ziemi, patrząc na wszystko, co świat ma do zaoferowania, i ciesząc się życiem, każdym
dniem i każdą chwilą. Nagle zaszło słońce, rozpętała się burza i teraz czekałam na podmuch wiatru, który strącił by mnie na sam dół, na samo dno.
|
|
|
Przed nami randka w towarzystwie roztopionej czekolady... Zamierzam Cię nią posmarować i zlizywać ją, aż... Jak Francuzi to mówią? La petite mort...
|
|
|
Twoje oczy, usta, dłonie - to wszystko sprawia, że cała reszta znika, wszystko przestaje mieć znaczenie. Wszystkie moje problemy - ich już nie ma. Jesteś tylko Ty i ja./anotherme
|
|
|
|