 |
uczucie kiedy brakuje ci czegoś pod ręką. czegoś do rzucenia. czego co pęknie. do rozjebania. bo wiesz, że na czymś musisz wyładować wkurwienie...
|
|
 |
|
a to co dzisiaj nas przerasta, już jutro będzie niczym.
|
|
 |
przyjaciel to nie tylko jakies zabawne akcje, smianie sie az do bolu brzucha, przyjaciel to ktoś kto zna Cie czasami lepiej niż Ty sam. to osoba ktora bez pytania wtrąca się w Twoje życie bo wie, że ma na to pozwoleniie, to ktoś kto jest zawsze nie patrząc czy inni odeszli./ koziikkk
|
|
 |
Od zawsze czułam, że urodziłam się za późno. Mam serce i duszę z minionej epoki. I ciągle tęskno spoglądam za światem, który miał czar, klasę i wielkość, gdzie miłość miała prawdziwą WARTOŚĆ, której znaczenie i sens całkowicie się dziś zatarło, odeszło tak, jak odszedł tamten świat
|
|
 |
nowy rok ? każdy mówi że będzie lepszy , o wiele lepszy od minionego . a wiesz mój się nie zmieni . wszystko będzie takie samo . nadal będę miała wspaniałych przyjaciół , niezapomniane chwile i wspomnienia . może znów stracę kilku ludzi na których mi zależy , może poznam nowych też ważnych . kolejny rok w którym będę starała się spełnić wszystkie moje marzenia , mimo , iż wiem że połowa z nich jest nierealna .
|
|
 |
Grunt to uniknąć nadinterpretacji.
Nadinterpretacja to zło.
|
|
 |
święta - stworzone tylko po to by sklepy zarabiały, ludzie cieszyli się z otrzymanych prezentów i zostali pochłaniani przez ten cały materializm. i kolędy są i opłatek no patrz...
|
|
 |
przed oczami mam nas. nasze splecione ręce, pruderyjne spojrzenia. moją głowę skrupulatnie ułożoną na Twoich kolanach. ale nie ma słów. są tylko puste krzyki. nieme półsłowa. otwieramy usta na próżno, nie wydając z siebie dźwięków ani uczuć.treść naszych rozmów udało mi się zwyczajne wyeliminować ze wspomnień. teraźniejszość jest łatwiejsza bez obecności przeszłości.
|
|
 |
słowa czasami bolą bardziej niż czyny. ale to nie istotne. przewaga czynów na słowami jest taka, że one nie potrafią kłamać.
|
|
 |
jedyne czego pragnę na te święta to spokoju. ucieczki. obudzenia się z koszmaru,którego nieusilnie staram się pozbyć poprzez szczypanie się po ciele każdego ranka. łudzę się, że to wszystko jest tylko imaginacją. zostawiłam koło łóżka filiżankę po kakao. codziennie rano budzę się i przecierając oczy spoglądam na nią. z nadzieją, że znowu poczuję zapach brązowego napoju. znowu ujrzę unoszącą się parę. znowu obrócę się, żeby dostać całusa w czoło i gwałtownie objąć Cię w pasie. ale z każdym porankiem uświadamiam sobie, że chęć tego wszystkiego jest znikomą abstrakcją, a od rzeczywistości nie ma ucieczki.
|
|
 |
najgorsze, są noce. wspomnienia dopadają wtedy najmocniej. starasz się na nowo stać małą dziewczynką kurczowo zwijającą się pod kocem. a one wychodzą. wypełzają jak potwory spod łóżką i duszą. duszą Cię płaczem perfekcyjnie przyciskając do poduszki. odbierając Ci oddech, zrzucając głaz na Twoją klatkę piersiową. chcesz zamknąć powieki, ale masz zakaz. dławisz się wspomnieniami, wyrzutami sumienia i świadomością, że zapewne wyczerpałaś swój limit na szczęście. zapewne nie na tyle dobrze, na ile miałaś szansę.
|
|
 |
kiedy twoje życie przesłało być wartościowe...?
|
|
|
|