 |
pragnę upić się do granic możliwości, tak by chociaż na chwile zapomnieć o smutku...
|
|
 |
stałeś się kolejną osobą, której życzę cierpienia, gratuluję ♥.
|
|
 |
dziwi mnie tylko to, że tak szybko potrafiłeś mnie wymazać ze swojego życia, że stałam się przykrym elementem twojej przeszłości.
|
|
 |
jestem zmęczona byciem tutaj, każda myśl o tobie, każde natknięcie się na Ciebie, tak wiele mnie kosztuje, z trudem powstrzymuję łzy.
|
|
 |
chciałabym powiedzieć, że nie żałuję tych chwil, ale nie dam rady teraz za dużo za to płacę..
|
|
 |
szkoda było Ci czasu nawet na pożegnanie, nie dałeś mi nawet minuty na oswojenie się z tym bólem..
|
|
 |
te samotne wieczory przed ekranem komputera, nie ma Ciebie, nie ma nawet kota, który plątał by się pod moimi nogami, najbardziej boli to, że czuję się taka niepotrzebna...
|
|
 |
już przywykłam do tego, że kiedy zaczyna mi zależeć to wszystko się jebie, ale przyzwyczaiłam się do Ciebie, do twojego zapachu, koloru twoich oczu i do spędzanych z tobą popołudni, tego nikt mi nie odbierze, zapisało się w formie bolesnych wspomnień - taka pamiątka, żeby nie zapomnieć o tobie...
|
|
 |
wybiegłam z szatni i opierając się o ścianę wiązałam buta. czekałam na resztę znajomych. - żono moja. - usłyszałam głos kolegi który nawet nie wiem kiedy rzucił się na mnie przytulając. - kocham cię kochanie. - zażartował puszczając mnie. - ty jesteś chory. - krzywiłam się i po chwili wybuchliśmy śmiechem. odwróciłam się za siebie i zobaczyłam jego siedzącego na ławce. - cześć. - syknęłam zasuwając czarną kurtkę. - cześć, widzę, że szybko sobie innego znalazłaś. - rzucił z powagą. spojrzałam na niego i po chwili się zaśmiałam. - boli cię to? miałeś swoją szansę, nie wykorzystałeś jej. teraz żałuj. - uśmiechnęłam się i nie czekając na resztę ruszyłam do wyjścia. - na pewno się nie poddam teraz. - krzyknął. - za późno, nie jestem zabawką. - syknęłam a w myślach odpowiedziałam 'trzymam cię za słowo'. //grozisz_mi_xd
|
|
 |
|
nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że mnie tracisz.
|
|
|
|