 |
|
bywa, że Go cholernie pragnę, a zarazem nienawidzę. chcę Go dotknąć, ale później brzydzę się Nim. mam ochotę spojrzeć w głębie Jego oczu, ale też nie chcę na Niego patrzeć. tęsknię za Jego wrażliwością i skromnością, lecz naprawdę wcale Mi tego nie brak. chcę by przytulił, ale zamierzam Go odepchnąć. tak, mam wątpliwości, co do niektórych działań w Jego kierunku. ale w kwestii uczucia jeszcze nigdy się nie zawahałam. [ yezoo ]
|
|
 |
|
troche pojebało mi sie w życiu.
|
|
 |
|
brakuje mi każdego z tych wieczorów spędzanych u Jego boku, kiedy leżąc na kanapie pod kocem oglądaliśmy kolejny film z serii naszych ulubionych, kiedy to nie mogłam powstrzymać się od śmiechu i ze łzami w oczach błagałam, aby przestał mnie rozśmieszać. brakuje mi tych nocnych rozmów, ciepłego kakaa o czwartej nad ranem, gdy to przez hałas budziliśmy Jego mamę, a ona po ciemku z uśmiechem na twarzy, wcale się nie złoszcząc się o nic, przychodziła do Nas do kuchni i prosiła tylko o to, abyśmy przez przypadek nie wysadzili całego domu w powietrze. brakuje mi tych porannych walk na bitą śmietanę, tego jak się obrażał i udawał tak cholernie obojętnego, a po chwili rzucając we mnie czym popadnie, krzyczał, że to ja Go olewam. zawsze lubił denerwować i patrzeć jak słodko się na Niego złoszczę, jak zadzierając noska udaję, że nie słyszę co mówi, pomimo wszystko, brakuje mi Jego. / endoftime.
|
|
 |
|
filiżanka mocnej kawy stygła na komodzie. w Moich rękach przewijały się kolejne strony wciągającej książki. drewno w kominku, które skrzypiało bez przerwy, co jakiś czas przerywało Mój zachwyt nad bohaterem. rozmowa mamy przez komórkę w pokoju obok, tez potrafiła pokrzyżować Moje skupienie. odłożyłam powieść, biorąc łyk mocnej kawy. telefon zamigotał dwa razy. wstałam, czytając na ekranie telefonu Jego imię. zaśmiałam się i wyjmując kartę z telefonu, przełamałam ją na pół, szepcząc ciche ' to już przeszłość ' . [ yezoo ]
|
|
 |
|
Wszystko jest możliwe. Mogą Ci mówić, że masz 90% szans, 50% szans lub 1% szans, ale to Ty musisz wierzyć i walczyć./ Armstrong
|
|
 |
|
uważaj co kochasz i kogo. każda osoba i każda
rzecz, o które się troszczysz to ciężar, a Ty zgodziłeś się go dźwigać. nie możesz go z siebie zrzucić
skoro się tego podjąłeś.
|
|
 |
|
pamiętam Twój pierwszy, nieśmiały, a zarazem słodki uśmiech. przeszywający ciało wzrok. i delikatne ujęcie Mojej dłoni przy pierwszym powiedzeniu sobie ' cześć ' . przebywanie w swoim towarzystwie, a z czasem wspólne wypady na melanże. zwierzanie się i mianowanie na najlepszych przyjaciół. pamiętasz? minęło już kilka lat od czasu, gdy Moje serce mocniej zabiło na Twój widok. ono już wtedy wiedziało, że popełnię największy i niewybaczalny błąd - zakocham się w Tobie. [ yezoo ]
|
|
 |
|
" Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość. "
|
|
 |
|
" Nie mam już serca. Zamarzło. "
|
|
 |
|
ja wcale nie chciałam Cię kochać. nie chciałam codziennych spotkań, przytuleń, pocałunków. długich rozmów i telefonów. początkowej przyjaźni i wzajemnej pomocy. nie wymuszałam głębokich spojrzeń i nieśmiałych uśmiechów. pierwszych podań ręki i pierwszego ' cześć ' . nie musieliśmy się tam, wtedy spotkać i sprawić o mocniejsze bicie serca. tak chciał los, to przeznaczenie nadało Naszemu życiu miano ' miłości ' . prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
|
zawsze zasypianie przy Jego boku było czymś więcej, niż tylko ukojeniem. było źródłem spokoju, wewnętrznej harmonii, ciepła i tego całego dobra, które On w sobie skrywał. z pozoru wydawał się być arogancki i bezczelny. jednak to Ja zdołałam dotrzeć do Jego głębi. do środka, w którym od dobrych kilku lat chował się przed światem człowiek dobroduszny. mężczyzna o wielkim sercu. zielonooki przystojniak, który nie bez powodu oddał Mi swój mięsień miłości. wziął go, by teraz ot tak móc zawładnąć duszą. duszą, która teraz wiecznie cierpi i krwawi z bólu, bo mężczyzna, którego nazwałam dobrym, wykorzystał Moją łatwowierność, jako zapłatę za miesiące życia przy biciu Jego serca. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Złamana ręka może pracować, ale złamane serce nie.
|
|
|
|