 |
Ktokolwiek wie, gdzie się znajduje współczucie - niech daje znać.
|
|
 |
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem.
|
|
 |
Najpierw minie nasza miłość, potem sto i dwieście lat, potem znów będziemy razem: komediantka i komediant, ulubieńcy publiczności.
|
|
 |
Ja nie poczułam, tyś nie odgadł, że nasze serca świecą w mroku.
|
|
 |
Nie słyszałam jej śmiechu, płaczu nie słyszałam. Wyuczona pokory, nic od życia nie chce. Towarzyszy jej w drodze cień - żałoba ciała.
|
|
 |
I nawet więcej, niż są warci, niekochających żałujemy.
|
|
 |
Co treścią jest uśmiechu i podania ręki? Czy nigdy w powitaniach nie jesteś daleka, tak jak bywa daleki człowiek od człowieka, gdy wyda sąd niechętny pierwszego wejrzenia? Czy każdą dolę ludzką otwierasz jak książkę, nie w czcionce, nie w jej kroju szukając wzruszenia? Czy na pewno, czy wszystko odczytujesz z ludzi? Wymijające słowo dałaś w odpowiedzi, pstry żart w miejsce szczerości - jak obliczysz straty? Niezniszczone przyjaźnie, lodowate światy. Czy wiesz, że przyjaźń trzeba współtworzyć jak miłość? Ktoś w tym surowym trudzie nie dotrzymał kroku. A czy w błędach przyjaciół Twej winy nie było? Ktoś żalił się i radził. Ile łez obeschło, zanim przyszłaś na pomoc? Współodpowiedzialna za szczęście tysiącleci - czy nie lekceważysz pojedynczej minuty łzy i skurczu twarzy? Czy nigdy nie wymijasz cudzego wysiłku? Stała szklanka na stole i nikt jej nie spostrzegł, aż dopiero gdy spadła nieuważnym potrącona ruchem. Czy w ludziach wobec ludzi, wszystko jest najprostsze?
|
|
 |
Pociesz ją, przytul, bo chociaż się uśmiecha, ma smutne oczy.
|
|
 |
Dlaczego ciągle mi powtarzasz, że tak lubisz się bać? Że to co między nami, nie powinno się stać? Wiem, że ta linia jest za cienka, by grać, ale wiem też, że jest coś, czego Ty nie możesz mi dać.
|
|
 |
Są takie dni, kiedy cisza zamykanych ust rozrywa uszy.
|
|
 |
Jesteś jak chiński urzędnik państwowy, co stemplem odmowy, zniweczył mój plan.
|
|
 |
Gram jako porzucona desperatka, głupia zakochana wariatka.
|
|
|
|