 |
|
naprawdę nie mam ochoty już walczyć dłużej o ten związek. najzwyczajniej na świecie nie mam już siły, stop, koniec, wysiadam. nie napiszę, nie zadzwonię się spytać jak się czujesz i czy nic Ci nie jest. poddaje się.
|
|
 |
|
I wiem, że chciałby być kimś więcej niż kumplem i wiem, że tak kurewsko się starał, a ja powiedziałam mu zwykłe "nie". I wiem jak cierpi, ale nic nie mogę z tym zrobić, bo nie zmuszę się do kochania go./esperer
|
|
 |
|
nie pozostało mi nic innego jak podnieść się, wyprostować i iść dalej. usunąć wszystkie wiadomości, numery, zdjęcia. zapomnieć o wspólnych chwilach, niespełnionych obietnicach i Twoim imieniu. czas zamknąć pewien rozdział w życiu a później wyrzucić klucz by już nigdy do niego nie wracać.
|
|
 |
|
Bo wiesz koniec związku nie oznacza wcale, że skończyło się uczucie. Nadal go kocham, choć to ja wybrałam naszą dalszą przyszłość jednym słowem 'koniec'. Nie potrafię o nim zapomnieć, to coś nadal siedzi w mojej głowie a on w sercu. Co wieczór zamykając powieki mam w głowie tysiąc historii o nas a czasem siadam przy oknie i patrzę na niebo bo jedyną rzeczą jaka nas teraz łączy to ten księżyc. Brakuje mi go ale nie żałuje swojej decyzji.
|
|
 |
|
Jestem ciekawa czy myślisz jeszcze o nas. Czy zasypiając przed oczami masz nasz i wspólne chwile a moje imię na ustach, czy rano jestem pierwszą myślą w Twojej głowie. Zastanawiam się czy będąc na środku boiska, rozglądasz się dookoła i szukasz mnie wzrokiem. Tak bardzo chciałabym wiedzieć czy tak jak ja bierzesz telefon do ręki, wybierasz mój numer i trzymasz palec nad zielonym przyciskiem ale dochodzi do Ciebie, że nawet nie wiesz co miałbyś powiedzieć i odkładasz telefon. Po prostu jestem ciekawa czy tęsknisz.
|
|
 |
|
Ukrywam przed innymi, że nic do Ciebie nie czuje i już mi na Tobie nie zależy a wiesz dlaczego? Bo mam świadomość, że sama zniszczyłam ten związek. Ale nie przyznam się do tego, nigdy.
|
|
 |
|
nie płaczę już tak często, śmieję się kiedy chcę się śmiać a nie kiedy muszę, nie robię dobrej miny do złej gry, nie patrzę co 5 min na wyświetlacz telefonu czy nie widnieje tam Twoje imię, nie cieszę się jak głupia kiedy nazwiesz mnie 'moja'. wydaje mi się, że po prostu dojrzałam i pogodziłam się z życiem. nie zmienię rzeczywistości tak jak chciałam to zrobić w dzieciństwie. życie zawsze będzie dawać w dupę kiedy się tego nie będziemy spodziewać, trzeba być gotowym o każdej porze żeby upadając, szybko wstać i iść dalej.
|
|
 |
|
jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało, dziękuje.
|
|
 |
|
[1] On jest tam, ja wciąż tu. Są kilometry, ale przecież one były zawsze i pomimo wszystko nigdy nie miały być dla nas problemem. Mieliśmy być dla siebie bez względu na to gdzie się w danym momencie znajdujemy, miało być tak jakbyśmy ciągle byli blisko. Więc naprawdę nie rozumiem co dalej, czy to kilometry, czy problem tkwi w nas samych, a może po prostu to nigdy nie miało szans? Ale jeśli to był błąd, to był on największym jaki kiedykolwiek popełniłam, ale którego z czasem nadal nie żałuję. To on dał mi wiele, nauczył mnie jak to jest kochać naprawdę, jak to jest czuć się kochanym i autentycznie ważnym. Dał mi coś, czego nie dostałam od nikogo innego. Coś, czego być może nikt nie byłby w stanie mi dać. Pokazał mi rzeczy, których wcześniej zwyczajnie nie dostrzegałam, uświadamiając przy tym jak ważne jest docenianie najmniejszych z drobiazgów. Poświęcił mi swój czas i wiele innych, a w tym siebie samego również.
|
|
 |
|
[2] Nauczył żyć w poczuciu szczęścia, i w bólu.. którego później być może było stanowczo za dużo. Nauczył mnie cierpieć i znosić to cierpienie dla czegoś, czego byłam tak bardzo pewna, czego chciałam ponad wszystko. Kiedy on myślał, że wszystko się układa, ja krwawiłam wewnątrz siebie i w rzeczywistości marzyłam tylko o tym by zaprzestać czuć. Stawał się coraz szczęśliwszy, a ja nie miałam zamiaru odbierać mu tego co go tak cieszyło. Wstawał i zasypiał z nadzieją na jeszcze lepszy dzień, kiedy to mnie zabijał czas. Nie domyślał się, a nawet jeśli to nie zrobił nic aby cokolwiek zmienić. Nie mógł zrobić. Zbyt miękkie serce i wyraźnie zbyt słabe by już wcześniej coś powiedzieć. By o coś zawalczyć. Czas upływał a wraz z nim to co mieliśmy i to co tylko ja chciałam mieć, no i my. My również traciliśmy na znaczeniu. Traciliśmy siebie, mając nadzieję, że przyszłość da nam jednak nowe szanse na to by cokolwiek zmienić. / Endoftime.
|
|
 |
|
kochaj albo znienawidź. nie graj uczuciami.
|
|
 |
|
czasami wydaje mi się, że jesteśmy w jakiejś głupiej bajce. na początku bardzo w sobie zakochani, mieliśmy dla siebie ciągle czas i mimo przeszkód, zawsze byliśmy razem i potrafiliśmy sobie pomagać. nie byliśmy w stanie wytrzymać bez siebie dnia. a teraz ? szukamy tysiąc sposobów by uniknąć rozmowy. zalewamy uczucia wódką, tak jakby to pomagało. nienawidzę tego kim się staliśmy.
|
|
|
|