 |
Może i jestem skurwysynem, ale skurwysynem, który ma uczucia i wie czym jest miłość. Może nie płaczę, i nie przepraszam gdy tego pragniesz, ale wciąż przy Tobie jestem. Pomagam wstać, gdy upadniesz, wybić się gdy jesteś na dnie. Nie okazuję niektórych rzeczy, czasem tego jak cieszy mi się morda gdy Cię widzę, jak jest mi źle gdy nie możesz przeze mnie spać. Więc nie krzycz na mnie jak coś zburzę, tylko pomóż budować to na nowo. Wiem, że czasem ranię ale jeszcze nie nauczyłem się życia. Daj mi kilka lekcji, kilka wzorów na szczęście, na to co jest dobre. Skurwysyn, który oddałby za Ciebie nawet życie, zapamiętaj to.
|
|
 |
2. Miałem być zawsze przy Tobie, ale zwyczajnie nie dam rady. Nie chcę byś widziała jak rak mnie zabija, z którym już walczyć się nie da. Umieram, wiesz. ? Umieram nie tylko przez chorobę, umieram również z miłości, którą Cię darzę. Chciałbym, żebyś była blisko, trzymała mnie za rękę i uśmiechała się jak zawsze, ale tak będzie lepiej.. Przepraszam, bo pewnie teraz cierpisz, że tak wszystko bez pożegnania po prostu chciałem uniknąć łzy. Obiecaj mi, tak w duszy, że ułożysz sobie życie od początku, będziesz szczęśliwa. Twój uśmiech, tylko tyle chcę na tutejszą chwilę. Nie mówię '' żegnaj '', bo wiem że nadejdzie taki dzień, kiedy znów spotkamy się, w innym miejscu, troszkę wyżej i będzie zupełnie tak samo. Ja, Ty i nikt więcej. Całuję i przytulam, Twój Adrian. P.s Byłaś moim życiem skarbie.
|
|
 |
1. Piszę do Ciebie ten list, właściwie list pożegnalny, ponieważ chcę Ci dużo rzeczy wyjaśnić, wytłumaczyć, a przede wszystkim to, że mnie już z Tobą nie będzie. Zacznę od uczuć, powiem Ci, że nigdzie nie ma takiej drugiej jak Ty, jesteś wyjątkowa, śliczna. Kocham Cię całą, z całego mojego serduszka, i z całych sił których zostało mi już nie wiele, słabnę i przegrywam gdy pomyślę, że już nigdy Cię nie ujrzę. Gdy nocami będziesz siedziała na parapecie, popijając kawę jak zawsze, spójrz w niebo, wyznacz sobie gwiazdę i nazwij ją moim imieniem, żebyś miała świadomość tego, że czuwam przy Tobie jak zapada ciemność. Nie chcę być, oddzielnie od Ciebie trudno będzie, bo do tej pory byliśmy jednością. Płaczę, a mówiłaś, że jestem twardy. Wybacz, wybacz mi wszystkie chwilę słabości, wszystkie upadki, wszystkie spieprzone dni, słowa tego nie naprawią ale wiedz, że żałuję. Ten pusty czas bez Ciebie, zabija mnie bardziej jak moja choroba, o której napiszę Ci niedługo.
|
|
 |
Podobał jej się od początku roku szkolnego. On to zauważył w marcu . Na początku nie był zadowolony ,ale potem pożyczał jej bluze , trzymał za ręke , rozmawiał z nią na przerach , opowiadał o rodzinie , bronił ją, uśmiechał się . W czerwcu postanowiła , że pójdzie na spontana i się go zapyta czy mu na niej zależy , a on odpowiedział jej , że narazie nie . . . Jaki jest morał? Nigdy nie rób sobie nadziei .
|
|
 |
Idę do Niej, jestem w drodze lecz zaraz się cofam zadając sobie pytanie ''Może jednak to zły pomysł.?'' ale nie, ruszam dalej, jestem coraz bliżej, serce bije coraz szybciej. Zastanawiam się, co mam jej powiedzieć, jest późno może już spać. Dobra pukam, otwiera. Serce to już dawno mi stanęło, nie wiem co powiedzieć, czemu się tak denerwuje? Odgarnęła Swoje złociste włosy, patrzy na mnie i raptownie wybuchnęła śmiechem ''Będziesz tak stał, czy może wejdziesz?'' Zrobiłem krok do przodu, i wziąłem się w garść, nie może tak być. Uniosłem jej delikatną głowę, tak by znów patrzyła tylko na mnie i wydusiłem z siebie '' wiesz ile stresu przyniosło mi to, że tu szedłem do Ciebie ? Chciałem Ci powiedzieć, że Cię kocham, wszystko w Tobie kocham. No, jeżeli mógłbym to chcę przytulać Cię gdy będzie Ci źle, płakać z Tobą gdy będzie smutno, po prostu trwać przy tobie, zawsze. ''Wziąłem głęboki oddech, i po chwili czułem jej ciało obok mojego, przytuliła mnie, mocno do siebie.. ''Nareszcie'' szepnęła.
|
|
 |
A więc chciałbym Ci podziękować, robię to tutaj, bo nie mogę być tam gdzie jesteś Ty, i wybacz, że nie patrzę Ci w oczy, i nie przytulam mówiąc '' dziękuje, że jesteś. '' Wchodząc na gadu, zawsze mnie witasz to świadczy o tym, że jeszcze o mnie nie zapomniałaś. Jako jedyna osoba potrafisz mnie wysłuchać, doradzając mi w wielu sprawach. Uwielbiam rozmawiać z Tobą, gdy wzejdzie słońce. Jesteś daleko, gdzieś dalej ode mnie ale z dumą mogę wykrzyczeć całemu Światu, że traktuję Cię jak siostrę, jak coś co zdarza się w życiu bardzo rzadko. Przepraszam za kilka chwil słabości, za kilka fochów, i kilka spieprzonych dni. Teraz najchętniej wziął bym Cię na ręce, zakręcił kilka razy, postawił, spojrzał się na Ciebie i rzekł '' długo na to czekałem. '' No siostra, 3maj się. / dla schooki . ♥
|
|
 |
Zawsze Twoje zachowanie zależy od otoczenia, w którym się znajdujesz,pamiętaj.
|
|
 |
Czuję się osamotniona,bezradna w pewnych problemach i to nie jest jakaś dolina,radzę sobie jak tylko potrafię,bo jestem samodzielną osobą,tylko niekiedy przychodzą takie momenty,w których jesteś bezsilny i naprawdę chciałbyś od kogoś Ci bliskiego tą pomoc uzykać,gorzej jeżeli nie masz u kogo i ja tak mam.
|
|
 |
To było takie słodkie jak powiedział mi , ale Esterko nie denerwuj się . . .
|
|
|
|