 |
była bezsilna, z dnia na dzień niesamowity ból niszczył przyszłość, rozsiewał truciznę po całym ciele, wywoływał krople łez, które bezwiednie spływały po policzkach, w klatce piersiowej tej dziewczyny bije niespokojne serce, tak jeszcze bije, ale słabnie, uwierz. / rap_jest_jeden
|
|
 |
godzina dwunasta zastała ich na kanapie w centrum miasta w warszawie, tak rozmawiali o rapie.
|
|
 |
możesz nazwać mnie tchórzem , ale inaczej nie potrafię.
|
|
 |
mógłbym mówić Ci o bólu, lecz schowam go w kieszeni, bo sam stwórca mógłby się zarumienić.
|
|
 |
weź spierdalaj. tlen marnujesz.
|
|
 |
leżałam w bezruchu na zimnej marmurowej podłodze, uderzenia serca były coraz wolniejsze, coraz mniej słyszalne. jestem pewna, że tętno byłoby już trudno wyczuć. powieki opadały, zamykając mój świat, zakrywając nasiąknięte łzami brązowe tęczówki. jakiś głos szeptał, że to co było między nami, naprawdę nie miało przyszłości. cieszyłam się, wiedziałam, że to już ostatnie chwile bólu. zamknęłam oczy, zasnęłam, już nigdy nie zachwycisz mnie fałszem sączonym z twoich ust. / rap_jest_jeden
|
|
 |
największą jej wadą było to, że żyła złudzeniami, w swojej wyobraźni tworzyła nierealne historie, myślami była z nim w miejscach, w których zawsze pragnęła się znaleźć. jej wyobraźnia była idealnie poukładana, szkoda tylko, że życie w jednym momencie po prostu się rozsypało. / rap_jest_jeden
|
|
 |
siema, czuję się strasznie niepotrzebna może masz ochotę mnie dowartościować i sprawić, że znów się uśmiechnę? / rap_jest_jeden
|
|
 |
To co ważne w życiu nigdy nie przestaje być obojętne.
|
|
 |
tak bardzo cię potrzebuje jak świeżo zaparzonej herbaty w gorący letni dzień, rozumiesz? / rap_jest_jeden
|
|
 |
podobno jest gdzieś miłość, która nigdy nie umiera, powodując, że z każdym dniem uczucie rośnie, podwyższając tętno i przyśpieszając bicie serca. / rap_jest_jeden
|
|
|
|