 |
pamiętam jak zapytałem czy mnie kochasz jeszcze, odpowiedziałaś: nie wiem. przeszły mnie dreszcze, pomyślałem, że nie ma mnie bez Ciebie.. z drugiej strony są pozory i codzienność - rzygam nią jak w Twoich oczach widzę, że jesteś daleko stąd, Twoje łzy - na ich widok mam ochotę skoczyć z okna, bo nie mogę znieść, że jesteś dla mnie coraz bardziej chłodna.. odliczam czas do momentu, w którym znów zostanę sam, kurwa mać, znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz, bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak jak wtedy, gdy ostrzegałaś mnie, że wszystko jest nie tak a ja czułem, że wgniata mnie w ziemię ten pieprzony świat
|
|
 |
w tej szarości tylko miłość bywa złotem
|
|
 |
jak zaufać teraz komuś, skoro anioł mnie oszukał?
|
|
 |
Rozmawialiśmy a ja chłonęłam każde jego słowo jak gdyby miało być ono tym ostatnim,tak bardzo brakowało mi tego głosu,jego tembru a nawet cholernie wysokiej,może nawet zbyt wysokiej skali krzyku choć dziś nie krzyczał,dziś był spokojny bo dziś go nie niszczyłam,dziś nie doprowadzałam go do obłędu,dziś byliśmy idealni i myślę że nawet gdyby zaczął po mnie jeździć i równać z błotem wyzywając mnie od najgorszych szmat na ziemi to ja i tak siedziałabym tam bez ruchu jak ta ostatnia kretynka i uśmiechała się pustym ale i najszczerszym uśmiechem pod słońcem,bo cholernie tęskniłam za tym wszystkim,bo tak cholernie tęskniłam za nim.W końcu zapytał jak żyje mi się bez niego,zaśmiałam się gorzko bo przecież wcale mi się nie żyję,mogłabym odpowiedzieć że tylko egzystuję ale i ta odpowiedź znalazłaby się pod dużym znakiem zapytania więc powiedziałam szczerze że bez niego mnie nie ma tak było od zawsze i tak już będzie.To nigdy się nie zmieni,nawet jeśli obydwoje bardzo byśmy tego chcieli/nacpanaaa
|
|
 |
wiesz, jak to jest istnieć dla ciebie? tak, też nie wiem.
|
|
 |
zaznaczam dni w kalendarzu kiedy myślałem tu o Tobie, trzysta sześćdziesiąt pięć dni zaznaczonych kilkakrotnie
|
|
 |
wszystko razem, można powiedzieć, że „ja” stało się „my”, ale za często się bawisz i z „my” stało się „ty”. czy jest moje imię na pierwszej stronie, tego nie wiem, moje emocje ze szkła zbite, gdy Twoje spojrzenie rzuca kamieniem, razem we dwoje, jednak osobno. co jest z nami?
|
|
 |
dlaczego rozmawiamy ze sobą jakbyśmy siebie nie znali?
|
|
 |
chcę się dowiedzieć kto stoi po drugiej stronie lustra
|
|
 |
pamiętaj zawsze, Ty za mnie, ja za Ciebie.
|
|
|
|