 |
On nie do końca zniknął z mojego życia, gdzieś tam wraca w wspomnieniach, w uśmiechu, i w tych pytaniach, na które nadal nie znam odpowiedzi, a zadaje je kolejny, może właściwy.
|
|
 |
Zatrzymuję chwilę, gdy po raz pierwszy powiedziałeś, że mnie kochasz! ♥
|
|
 |
I czekała tam znów, tam gdzie zawsze, to ten róg, dwie ulice póki słońce nie zgaśnie. Stała tam, a słońce wbijało się w źrenice, ile wspomnień z tym miejscem - nie zliczę. Mieli iść, miała być znowu szczęśliwa. Czekała, i tym razem była cierpliwa. Żadnej wiadomości, zero połączeń. Coś musiało się stać, tego mu nie zapomnę. Poszła w stronę domu, coś przeczucia miała gorsze. Zaczęła myśleć o Nim, wiązać opowieści końce. Nazajutrz nie pojawił się w szkole, zadzwoniła do Niego, czuła się jakby przy jej gardle był pistolet. Spytała paru kumpli, połączenia bez odzewu. Nie wierzyła tylko temu naiwnemu. Poszła, weszła na górę, to tylko schody. Chciała zapukać do drzwi, ale w myślach miała przeszkody. Otworzył drzwi pewien facet, oczy zaszklone. " Ty jesteś tą panną ? " Usłyszała, mając minę obwinionej.
|
|
 |
|
Spytaj się człowieka, który nie ma rąk, jak to jest móc przytulić ukochaną osobę. Ślepca, jak to jest móc widzieć piękno otaczającego go świata. Niemowę, jak to jest móc krzyczeć z radości. Kalekę na wózku, jak to jest móc biec przed siebie bez celu. Głuchego, jak to jest móc słyszeć radosny świergot ptaków co dnia. Bezdomnego, jak to jest móc wyspać się w ciepłym łóżku. Głodnego, jak to jest móc być najedzonym do syta. Sierotę jak to jest mieć rodziców. A potem spytaj siebie, jak to jest doceniać to, co się ma, jak to jest kochać swoje życie. | histerycznie :*
|
|
 |
lubię niedziele. lubię gdy cały dom pachnie świeżo zrobioną surówką i pieczoną karkówką na grillu. lubię kiedy siedzimy wszyscy - całą rodziną - na balkonie i gadamy o nawet największych pierdołach, ale gadamy. lubię to uczucie radości, szczęścia i rodzinnego ciepła. lubię, gdy choć raz w tygodniu jesteśmy normalną, zwykłą rodziną. bez pracy. bez szkoły. bez kredytów. bez problemów.. / maniia
|
|
 |
|
- a ona będzie złą macochą ? - nie, ona nie jest z naszej bajki .
|
|
 |
To był piękny dzień, to był tak piękny dzień, ale skończył się źle..
|
|
 |
I mogłabym się do niego tak tulić, nie czując niczego prócz ciepła jego ciała i rytmicznie uderzające serce, równy cichy oddech na szyi uspokaja, a kiedy wyrwana z azylu powracam z hukiem do szarej rzeczywistości, góruje jedynie w pamięci poczucie naszej bliskości. ♥
|
|
 |
Mam kilku przyjaciół, którzy są dla mnie najważniejsi. Kiedy wszystko zaczęło się sypać, Oni pojawili się, wspierali, a dzisiaj? Dzisiaj ta więź jest silna. Chociaż przeszłość zawitała w dużej mierze, muszę iść w tą stronę, którą idę codziennie. Dzisiaj wyjęłam z szafki torebkę, biały napis nike. I znowu miałam w głowie słowa " dres dupa ", jakkolwiek to brzmi lubię nią być. Dzisiaj znowu dawne znajomości nabrały jakiś dziwnych barw, znowu usłyszałam ich głos, zobaczyłam ich uśmiech, znowu wszystko wróciło. Nie powiem, że zrobiłam dobrze, ale i nie powiem, że zrobiłam źle..
|
|
 |
Sama nie wiem kim jestem w twoich oczach, może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śnisz po nocach.
|
|
 |
Za często dajesz innym oparcie, którego Ty sama nie masz.
|
|
|
|