 |
w spazmach płaczu, zdjąć z siebie uczucia, wcisnąć je do pralki, wyczyścić. zacząć na nowo, zapomnieć. a przy następnym przypadkowym spotkaniu, na nowo Cię pokochać.
|
|
 |
też kiedyś spierdolę Ci życie, Kochanie.
|
|
 |
kąciki ust uniesione ku górze.
|
|
 |
to co najważniejsze zostało gdzieś w tle.
|
|
 |
czuję, że za mało czasu Nam pozostało, by pozwolić sobie na to, by nie być razem.
|
|
 |
zabroń mi narzekać. zabroń mi wykurwiać na wszystko, kiedy coś mi nie przypasuje, zabroń mi się wkurzać, zabroń mi być taką jaką jestem. zabroń mi złego zachowania, pyskowania, nawyków, gdy mimowolnie wyskakuję do kogoś z pięściami. pozwól mi tylko robić to, co kocham - latać po boisku rzucając się do odbioru, siedzieć po ciemku wsłuchując się w wersy chady, czy piha. lecz nade wszystko pozwól mi być przy sobie.
|
|
 |
i chcę się uwolnić - nie mogę, czuję strach, potworny strach.
|
|
 |
mam dosyć iść tak gdzieś bez planów wciąż od nowa, zaczynać coś, nie kończyć.
|
|
 |
było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów.
|
|
 |
czasem bywa tak, że coś ważnego się urywa.
|
|
 |
jesteśmy z dnia na dzień, odważni coraz mniej.
|
|
|
|