 |
Nie lubię wspominać, nie lubię tęsknić,
nie lubię myśleć o tym, co było i porównywać tego z tym, co jest,
a mimo wszystko robię to bardzo często,
a wręcz powiedziałabym, że systematycznie.
|
|
 |
-kochasz go?
-taa.
-to walcz o niego !
-próbowałam.. nie raz, nie dwa.
-i co?
-nie mam siły opowiadać. nigdy nie wygram..
|
|
 |
no i niby jest dobrze, niby mniej się smucę, a więcej uśmiecham, ale jednak czegoś mi tu brak. a raczej kogoś.
|
|
 |
-nie pasujemy do siebie. popatrz Ty lubisz jazz, ja rap . Ty wolisz coca-colę ja pepsi. Ty oglądasz pierwszą miłość, ja tylko miłość. Ty wolisz gorącą herbatę ja zimną.
- eej mała, zaczekaj. a kto powiedział, że woda i ogień nie są sobie potrzebne ?
|
|
 |
Jedna wiadomość, jedna znajomość, jedno zakochanie, a zmieniło tak wiele w życiu.
|
|
 |
-Mogę się dosiąść?
-możesz
-co tam?
-ogólnie mój świat jets do dupy,ponury i bardzo osamotniony
-czyli niedobrze?
-można się przyzwyczaić
-a od kiedy tak masz?
-odkąd poznałam Ciebie...
|
|
 |
- a Ty po ilu kostkach się uśmiechniesz ?
- a Ty po ilu kieliszkach wyznasz mi miłość ?
|
|
 |
siadając na ławce czekała na autobus . tego dnia nie przeszkadzało jej , że spóźnił się on kilka minut . powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież wracającą do domu ze szkół , odbiła bilet i zajęła ostatnie miejsce w autobusie , niedbale kładąc torbę na siedzeniu obok , by przypadkiem żadnej starej babie nie przyszło do głowy usiąść . wsunęła w uszy słuchawki zamykając oczy i położyła głowę na szybie . chciała się wyłączyć zupełnie , przestać myśleć , przestać oddychać a co najważniejsze - przestać czuć . jedynym marzeniem była ucieczka z tego świata , nie miała sił dłużej w nim żyć . stróżka ciepłych łez sunąca przez skroń zatrzymała się w szaliku . nie chciała pęknąć przy tłumie cisnących się ludzi w autobusie , dlatego przełączyła piosenkę na bardziej żywszą . nawet ona nie pomogła , bo krople zaczęły skapywać jeszcze bardziej intensywnie . w myślach wyzywała się od najgorszych , bo przecież miała być silna . '
|
|
 |
Jestem jak środkowy palec. Z kimś u boku, obwieszczam pokój, jednak sama, jestem niczym innym jak znakiem odrzucenia i pogardy.
|
|
 |
Nie napiszę, że od nowa zaczynam życie, bo skłamię. Nie napiszę też, że żałuję lub się wstydzę. Ale małymi kroczkami chcę zrobić porządek. Zacznę od pokoju.
|
|
 |
Skoczyła za horyzont. Nie dlatego, że ją ciekawił, ale dlatego, że miała go już dość. Nie chciała widzieć kolejny raz jak skrywa się za nim człowiek z jej sercem. Codzienny widok nie dodawał jej sił, a ona ich potrzebowała. Pragnęła żyć, ale z nadzieją, która ją dawno opuściła...
|
|
 |
Jak mam pozostać wierna swoim rodzicom, kiedy oni każą mi grać w jakieś psychiczne gierki z osobą, którą kocham?
|
|
|
|