 |
|
Ten świat mnie nie rozumie, czy ja nie rozumiem świata, a może nie rozumiemy się tu obydwaj na raz?
|
|
 |
|
Tutaj codziennie uczę się, że nie ma uczuć, jest tylko hajs, seks, hajs i trochę brudu..
|
|
 |
|
Nasze wieże samotności z kości słoniowej, tylko kto na starość na kawę wstawi nam wodę? Wierzymy w miłość, potem tylko w moc pieniądza, z biegiem czasu nawet miłość nie jest bezinteresowna.
|
|
 |
|
Za parawanem uczuć ciągle się kryje ktoś, cicho szepta, ja chyba znam ten głos. Jak to mówią w tych piosenkach non stop - na początku i na końcu jest samotność.
|
|
 |
|
Ale mam w sobie przeszłość i tego nie wyrzucę, zapomniałem uczuć i teraz znów się ich uczę.
|
|
 |
|
Sączę wspomnienia z colą z kryształowej szklanki.
Ich imiona z przeszłości spacerują po mej głowie,
to te chwile gdy w radiu wszystkie piosenki są o Tobie.
|
|
 |
|
A może w któryś dzień ruszyć się trzeba będzie jednak w drogę, a może będzie mniej słów bolesnych, niepotrzebnych wspomnień.
|
|
 |
|
- jeśli opowiadam Ci o sobie, swoim życiu, problemach, dylematach – ufam. jeśli Ty powtarzasz to innym, rozpowiadasz na prawo i lewo – z miejsca stajesz się w moich oczach skończoną szmatą.
|
|
 |
|
ludzi często łączy to co później dzieli, wspólne interesy, miejsca gdzie siedzieli. w karuzeli bieli, charakter się zmieni, po stracie doceni lecz nie zawsze będą chcieli go. swoich ludzi krąg w jednej chwili możesz stracić, popełnić jeden błąd który może Cię zeszmacić.
|
|
 |
|
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cię do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszcz i wypiję z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz.
|
|
 |
|
Mogą mówić , że ładnie razem wyglądamy , a i tak nic nie opiszę tego jak się przy nim czuję
|
|
 |
|
ochał ją bez makijażu. w potarganych włosach. za dużych dresach. luźnej koszulce. w sukienkach do kostek. w butach na obcasie i w ulubionych trampkach. obcisłych spodniach. kolorowych bluzkach. kochał ją uśmiechniętą. wkurwioną. kochał każdą komórkę jej ciała, każdy mięsień, każdą plamkę na skórze, nawet pieprzyki uważał za urocze. kochał trzymać ją w ramionach, usypiać z jej głową na piersi, czuć jej zapach zaraz po przebudzeniu. Uwielbiał wieczory spędzone przy oglądaniu filmów, w klubach, spacerach przy pełni księżyca. kochał jej głos, jej serce bijące swoim rymem, oczy patrzące z prawdziwą czułością. kochał drażnić się z nią, łaskotać, całować w każdej możliwej chwili. kochał spędzać z nią czas, patrzeć na nią i sprawiać by zawsze była uśmiechnięta. kochał każdą wadę, nawet dym, który wypuszczała z ust lub płyn który powodował, że traciła kontakt ze światem. KOCHAŁ ją . kochał, to było najważniejsze
|
|
|
|