 |
"chodziłam po pokoju w kółko, nerwowo obracając telefon w dłoni. ocierałam łzy, które same wydobywały się spod moich powiek, błagając by w końcu to gówno w mojej dłoni, które od godziny milczy - w końcu zawibrowało. szłam właśnie nalać sobie kolejną szklankę whiskey, gdy ekran zaświecił się, a telefon zawibrował.' w końcu,kurwa'-powiedziałam sama do siebie.'to koniec'-usłyszałam Jego obojętny głos w słuchawce. 'słucham?o co Ci chodzi?'- dopytywałam się. 'ja jestem śmieciem. zwykłym szczylem bez uczuć. nie zasługuję na Ciebie, a lada moment będę miał wyrok' - powiedział, nadal tym samym wkurwiającym, obojętnym tonem. oparłam się o parapet, nie mogąc złapać oddechu. nie byłam w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. nagle usłyszałam sygnał rozłączenia rozmowy - znowu to zrobił, uciekł. znowu zostawił mnie, kolejny raz mówiąc, że moje życie z Nim nie ma sensu. a ja kolejny raz upadłam na ziemię, łamiąc się od wspomnień, i próbując wykrzyczeć, że będę Go kochać zawsze"
|
|
 |
"i nie obiecuję, że Cię nie opuszczę. bo to zrobię. ostatniego dnia mojego życia. a dokładnie, chwilę po jego końcu."
|
|
 |
Jedna noc, a pokochałam go jak nikogo innego. Potem 9 miesięcy płaczu, niewysłowionej tęsknoty, bólu, życia na w pół żywym, pustej wegetacji. I wszystko to po to, by dowiedzieć się, że byłam tylko zabawką, przygodą. Byłam kolejną, którą chciał zaliczyć. Nigdy nie myślał o mnie ' tak, to ta jedyna, z którą chcę iść przez całe życie ' . Nie, nigdy tak nie było. Nie chce mnie. Nigdy nie chciał. Nie kochał. Nie pragnął. Nigdy. / Intele.
|
|
 |
Kocham gdy się kłócimy i ja ze łzami w oczach krzyczę -pierdol się ! na co ty mi odpowiadasz -tylko z tobą.
|
|
 |
Kiedy będę szczęśliwa? Kiedy staniesz przede mną w bokserkach, różą w ręce i zapytasz, czy będę Twoją żoną.
|
|
 |
Idź dumnie przed siebie, życie to twoja scena. Pierdol farmazony, które słyszysz na swój temat.
|
|
 |
Kiedy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać,
że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś.
|
|
 |
Dajesz mi siłę, gdy mnie opluł świat.
|
|
 |
Wyobrażałam sobie na milion sposobów
jak zapraszasz mnie na kawę.
|
|
 |
Za każdym razem gdy ze mną nie rozmawiasz
umieram trochę w środku.
|
|
 |
Jesteś przeszłością.
Piękną i prawdziwą,
choć smutną i bolesną.
|
|
 |
To takie przykre nie móc żyć bez kogoś,
kto może żyć bez nas.
Potrzebować kogoś,
kto nie potrzebuje nas.
|
|
|
|