 |
i wonder how they put a man on the moon. /zastanawiam się jak człowiek znalazł się na księżycu./
|
|
 |
polubiłam niebo przed burzą. nie polubiłam ciebie.
|
|
 |
zawalił mi się kawałek świata. teraz muszę pilnować żeby nie runął cały.
|
|
 |
to był całkowity przypadek, błąd w obliczeniach losu.
|
|
 |
czasami lubię wieczorem wyjść sama na spacer, pójść do parku i usiąść na ławce,udawać, że na kogoś czekam, w nadziei, że rzeczywiście przechodzić będziesz tą drogą, zatrzymasz się, usiądziesz obok i powiesz, że właśnie szukałeś tej jedynej..
|
|
 |
była słodka, jak czekoladka nadziewana alkoholem. uzależnił się od niej.
|
|
 |
mam dość. mam dość tego cyrku, tej gierki, podchodów. ile Ty masz lat, do cholery?
|
|
 |
masz takie, malinowe oczy.
|
|
 |
czasem daję ludziom możliwość bycia cholernie blisko. jesteś jednym z nich, nie spieprz tego.
|
|
 |
dzień po dniu próbowała się podnieść, pozbierać. nie ułatwiały jej tego kłótnie w których wciąż była winna. a chciała tylko choć raz poczuć ,że kocha ją ze wszystkimi zaletami i wadami. że kocha pomimo...
|
|
 |
obiecaj mi,że jeśli coś się zmieni, przytulisz mnie mocno i wytłumaczysz wszystko.
|
|
|
|