 |
chciałabym robić Ci poranną kawę, czuć Twój zapach wciąż na swojej skórze, obserwować Twoje rzęsy, gdy śpisz i mieć pewność, że zawsze, kiedy będę chciała się cofnąć, trafię w Twoje silne, bezpieczne ramiona.
|
|
 |
pada śnieg, wchodzę zmarznięta do domu. siadam przed oknem owinięta w koc z kubkiem kakao w ręku. przecieram spierzchnięte dłonie, smaruję kremem nawilżającym, który uspokaja mnie swym zapachem. i zastanawiam się, czy serce też można tak posmarować, żeby szybciej się zagoiło? a śnieg pada i zdaje się zasypywać wszystko, co na tym świecie było nasze i wspólne. do widzenia, kocham cię.
|
|
 |
a ona postanowiła, sobie, że wygra wojnę z miłością. że będzie walczyć aż do końca, że nie polegnie i się nie zakocha. / abstracion
|
|
 |
jeżeli mam żyć, ze świadomością, że mnie nie kochasz, to nie chcę żyć wcale. / abstracion
|
|
 |
najdziwniejsze w miłości od pierwszego wejrzenia jest to, że zdarza się ludziom, którzy widywali się codziennie od lat.
|
|
 |
bo ona ma to olewające podejście do życia
|
|
 |
ja już się więcej w żaden związek, pakować nie zamierzam. ta cała miłość, jest zbyt bolesna. to zdecydowanie, nie ma moje nerwy. / abstracion
|
|
 |
czasami lubię wieczorem wyjść sama na spacer, pójść do parku i usiąść na ławce, udawać, że na kogoś czekam, w nadziei, że rzeczywiście przechodzić będziesz tą drogą, zatrzymasz się, usiądziesz obok i powiesz, że właśnie szukałeś tej jedynej.
|
|
 |
są dni, w których jedynie, na co mam ochotę, to utonąć w łzach i Twoim swetrze. właśnie te dni nazywają się tęsknotą.
|
|
 |
i wtedy książę przestał się do niej odzywać. - i co było później ? - nic, księżniczka wróciła do swojej wieży i czekała na następnego. - i nie tęskniła? - oczywiście że nie. przynajmniej tak sobie wmawiała.
|
|
 |
wyleczyłam się z ciebie. dojrzałam, do świadomości, że nie byłeś mnie wart. / abstracion
|
|
|
|