 |
Zmienię wszystko! Nie będę opryskliwa, impulsywna i ironiczna. Stanę się z powrotem tą kochającą, oddaną i wrażliwą dziewczyną. Zapomnę wszystkie niewyjaśnione sytuacje, wybaczę błędy, które wciąż na mnie oddziałują, przyznam się do błędów i przestanę obwiniać innych, tylko proszę... Obiecaj, że nigdy mi go nie odbierzesz.
|
|
 |
"Większość singli jest nieosiągalna, ponieważ kochają kogoś z kim nie mogą być." / Wiedza bezużyteczna
|
|
 |
Spędziłam w szkole cztery godziny krócej niż zwykle. W ciągu tego czasu wszystko wywróciło się do góry nogami. Przysłuchując się rozmowom koleżanek "jeszcze tylko tydzień i spokojnie będą razem" wskazując na nią i niego. Zaniemówiłam, uśmiech zniknął momentalnie i omal nie złamałam nogi, idąc na lekcje. Cały czas analizowałam, co ze mną nie tak? Dlaczego zawsze mnie to spotyka? Dlaczego mam tak pierdolonego pecha? Chciałam prostu uciec z tego budynku jak najdalej. Droga do domu dłużyła się pierwszy raz odkąd pamiętam. Liczyłam kroki i odliczałam sekundy do swoich drzwi wejściowych. Błagałam, żeby nikogo nie było. Ledwo, co otworzyłam drzwi, już skakał na mnie pies. Rzuciłam plecakiem do swojego pokoju i oparłam się o ścianę, zsuwając się coraz niżej i coraz głośniej płacząc. Nie chcę Cię zapomnieć, ja chcę wciąż Ciebie pamiętać, a nawet być obok Ciebie.
|
|
 |
Nie znam tych ludzi wcale, tylko z widzenia. Wiem, że zerwali ze sobą, bo jakaś pinda wtrąciła się w związek. Przypadkowo znalazłam jej bloga, ich wspólne zdjęcie i notkę, która doprowadziła mnie do płaczu. Sześć lat wspomnień zostało wyrzuconych do kosza, sześć pięknych lat z różowymi okularami na nosie. Dziś, gdy patrzę na niego i jego nową zdobycz, nie dowierzam.. jak można zniszczyć coś tak trwałego.
|
|
 |
Lata lecą niesamowicie. Pierwszy rok liceum mam prawie za sobą, Przede mną wakacje z nowymi ludźmi, następnie kolejny rok już nie w nowej szkole. Połowinki, na które już czekam od początku roku. Osiemnastki rówieśników, które będą wypełniały sobotnie wieczory. Kolejne wakacje, ostatni rok liceum i studniówka z nim, moim marzeniem. Widzę nas, szczególnie jego uśmiechniętą twarz. Ostatnim etapem, który mnie czeka to matura, która będzie decydowała o moim nowym życiu. Czasie, zwolnij proszę, chcę być jeszcze dzieckiem.
|
|
 |
Myślałam, że nigdy nie zniknie to uczucie do niego, ale myliłam się. Od roku czuję się wolna od jego osoby. Nie kładę się ze świadomością, że następnego dnia będę musiała go oglądać przez 6-7 godzin lekcyjnych. Nie martwię się już tym, że przypadkowo mogę rozpłakać się przy całej klasie. Nie męczy mnie to uczucie, które niszczyło moją psychikę przez 6 miesięcy codziennego oglądania jego mordy i jego przyjaciółeczek z klasy. Jest jednym ze wspomnień, do których nie chcę wracać, nawet tych dobrych.
|
|
 |
Nawet inicjały naszych imion doprowadzają mnie do szału.
|
|
 |
Nie mogę pogodzić się tym, że to co było, samo za siebie mówi, że minęło, a ja wciąż tym żyję.
|
|
 |
Przed sobą mam książkę, z której muszę się nauczyć siedem tematów na sprawdzian, piję już szóstą herbatę miętową, wspominam i płaczę, znowu. Włączyłam nasze wspólne zdjęcie, na którym ewidentnie widać kontrasty między nami. Ty dziewczyna o francuskich loczkach, z malutkimi, chińskimi zielonymi oczkami, piegami na małej buźce i ten nosek, który idealnie pasuje, zaś ja o prostych, blond włosach, z dość dużymi, niebieskimi oczami, ze znienawidzonym nosem i dużymi ustami. Tak pierwszy raz, od tych ośmiu miesięcy zabrakło mi gimnazjum, bo byłaś tam Ty. Osoba, z którą przeżyłam 3/4 życia, która po prostu z dnia na dzień zniknęła.
|
|
 |
Jestem sama, od ponad roku. Przyzwyczaiłam się do samotnych popołudni i wieczorów. Coś pękło, coś wróciło i wszystko zaczęło się po prostu pieprzyć.
|
|
 |
Wiesz, jak bardzo boli słowo "nigdy"? Nie chcesz wiedzieć.
|
|
 |
Znalazłam starą, okurzoną skrzynkę ze wspomnieniami. Otwierając ją, poczułam miliony emocji, które w niej ukryłam. Nie uśmiechnęłam się, tylko płakałam, bo wiem, że już nigdy ich nie odzyskam.
|
|
|
|