 |
Szczerze? To ja sama nie wiem co czuję, czego chcę i czego oczekuję. Ale z pewnością mogę Ci powiedzieć, że w tym momencie nie jestem szczęśliwa.
|
|
 |
Obiecywałam sobie tyle razy, że nigdy więcej za Nim nie zatęskni, że nie dopuszcze do siebie myśli o Nim i że nie pozwolę sercu Go kochać, ale ono jest takie nieugięte, broni swoich racji, jakbym chciała odebraćmu coś niesmowicie ważnego, a pragnęłam tylko wymazać Go ze swojej pamięci. Czy tak wiele oczekiwałam od swojego mięśnia sercowego? Przecież powinno być moim sprzymierzeńcem, działać w imię mojego dobra, anie bronić jakiegoś faceta, który je oczarował swoimi magnetycznymi oczami. W każdej sekundzie walcze o przetrwanie, o każdy oddech, który sprawia, że żyję, a jednocześniepowoduje, że chce umrzeć.
|
|
 |
Boli, bo kochasz. Gdyby tak nie było już dawno po kolejnej kłótni, po prostu byś odeszła.
|
|
 |
Daje mi wszystko czego potrzebuję. Radość, przyjaźń, miłość. Dostaję bezpieczeństwo i opiekę. Jest przy mnie w każdej chwili. Każdego dnia, każdej sekundy. Daje mi wskazówki na życie, wierzy we mnie, choć ja sama nie podzielam tej wiary. Jest zarówno mną jak i sobą. Dzięki niemu wiem gdzie mam podążać. Umie odnaleźć we mnie uśmiech nawet w najgorszych chwilach. Potrafi sprawić, że wstaje i idę na nowo szukać siebie. Otrzymuję krople życia. Ociera moje łzy, choć nie jest tego świadomy. Momenty, w których zbliża usta do moich stają się niezatarte w mej pamięci. Rzucam mu ręce na szyję i widzę wyraźnie światło w jego oczach. Nasze dłonie pasują do siebie idealnie. Myślę, że jest szczęśliwy. Ofiarował mi wszystko. Pozwolił uczestniczyć w swoim życiu. Co ja mogę mu podarować? Dałam wszystko, choć to wciąż za mało. Nigdy nie będziemy kwita. Zawsze będę mu dłużna. Dłużna za miłość, za przyjaźń, opiekę i poświęcenie. Dłużna za akceptację, której sama sobie ofiarować nie umiem.
|
|
 |
gdy głośno krzyczałam, że mam wszystko w dupie, Ty podszedłeś i złapałeś mnie za rękę
|
|
 |
mam ochotę krzyczeć, walnąć Cię w twarz, powiedzieć jak bardzo Cię znienawidziłam. co stało sie z naszą miłością?!
|
|
 |
Dla mnie Szczęście to On chodzący wiecznie wesoły. Jego radosne oczy I Jego uśmiech. Nie znam innej definicji szczęścia.
|
|
 |
Nauczyłam się ignorować miłość.
|
|
 |
dziś po raz pierwszy od dawna byłam dumna z siebie, chciałeś się spotkać a ja mimo cholernej chęci napisałam, że to nie ma sensu.
|
|
 |
I dobrze, że nie mam nic na koncie, bo zapchałabym Twoja skrzynke smsami.
|
|
 |
Chciałabym wyjść z tego domu i wrócić dopiero w następnym tygodniu gubiąc w między czasie swoje serce gdzieś na jednej z imprez. utopić je w kieliszku wódki i zostawić tam dla jakiegoś naćpanego kolesia, którego w ogóle nie będę pamiętać.
|
|
 |
Niby juz o Tobie nie mysle, niby nie tesknie, niby widok zakochanych par mnie nie rusza, niby na niby.
|
|
|
|