 |
tyle prób, tyle słów, tyle kłamstw, a teraz nicość i pustka.
|
|
 |
„Co robiłaś wieczorem? Siedziałam i gapiłam się w zegar, aż wydawało mi się, że już mogę do ciebie zadzwonić, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy. Śmieję się. A ty co robiłeś? Siedziałem i czekałem na twój telefon i zastanawiałem się, co powiedzieć, żeby nie wyszło, że za bardzo mi zależy.” więcej...
James Frey
|
|
 |
Wtedy właśnie dopadł ją smutek. Był gęsty i mokry jak burzowa chmura. Zatapiał wszystko, wszystko przenikał, nawet bezużyteczność, którą czynił jeszcze bardziej bezużyteczną.. Pożerał wszystko od wewnątrz..
|
|
 |
Ludzie się kłócą, trzaskają drzwiami i nienawidzą. Są momenty, w których chcą się pozabijać, pozamykać te rozdziały i zacząć nowe życie. Chcą odejść, jednak ludzie też się kochają i to każe im wracać.
|
|
 |
przewartościować swoje życie.tak szybko. tak łatwo. można upaść. po kończącym związku można się można potłuc.
|
|
 |
warunków trzeba się nauczyć. trzeba odbudować swoją tożsamość. przecież straciliśmy coś. coś co nas poniekąd konstytuowało, dlatego nie możemy się z tym pogodzić. przecież to nas określało. ten drugi człowiek nadawał naszemu życiu inny wymiar. inny smak codzienności. dlatego musimy na nowo wszystko stworzyć. przemeblować swój świat. przewartoś
|
|
 |
trauma. szok. przeżywamy wszystko. czasem łatwiej. czasem trudniej przychodzi nam żyć z tępym bólem serca. to nie tak, że nie dajemy sobie rady z tym głupim sercem. to nie tak, że tylko rozpamiętujemy. przecież umiemy cieszyć się tym co było nam dane, i tym co mamy teraz. tylko po prostu przeżywamy gwałtowny szok. ciągły. nieprzewidywalny. niespodziewany. trwały szok. doznajemy dziwnego uczucia. i odtąd nasze życie nie jest już takie samo. ale można wyjść z tego. musimy znaleźć się na nowo. odnaleźć swoje ja. tamto ja odeszło z tym człowiekiem. nie możemy usunąć, wymazać go z naszego życia. on zawsze będzie, tylko będzie na innych warunkach. tych
|
|
 |
ktoś kto doceni Twoją miłość, nigdy nie narazi Cię na ból. Zostaw ludzi którzy Cie niszczą nie dając nic w zamian.
|
|
 |
Rezygnuje, poddaje się, stacza, opada na dno. Nie, nie dotknęła go jeszcze, ale mało brakuje. Gdy tylko zostaje sama, zamyka się w swoim świecie i marzy, bo już tylko to jej zostało. Płacze, gdy nikt nie patrzy, zdejmuje maskę wesołej, bezkonfliktowej, uroczej dziewczyny, może już kobiety, odkłada ją na bok i widać zniszczony, pełen bólu wrak kiedyś dobrze funkcjonującego pojazdu, poprawnie płynącego statku, normalnego człowieka. Jej oczy już się nie uśmiechają od dawna, odrzuca każdego kto chce się do niej zbliżyć, niczego nie czuje, niczego i nikogo nie potrzebuje. Dlaczego więc nie odejdzie? Bo myśli o swoich bliskich, stwierdziła, że będzie żyła tak długo jak jej dano z góry, będzie to nieszczęśliwa egzystencja, ale wytrwa, na pewno wytrwa..
|
|
 |
W wielu momentach życia jedyne czego pragniemy to odpuścić i zrezygnować. A przecież sens tkwi w tym, by odszukać coś, co nie pozwoli nam się poddać. Musimy upadać, po to, żeby umieć się podnieść. Podnosimy się po to, by za jakiś czas upaść znowu. Głupie? Nie, takie właśnie jest życie.
|
|
 |
Uciekałam, kiedy tylko sprawy zaczynały się komplikować, ponieważ żyłam w przeświadczeniu, że wszystko i tak skończy się tragicznie. Jedyna forma kontroli, jaką stosowałam, to decyzja, by odejść, zanim ktoś odejdzie ode mnie.
|
|
 |
I kazali mi się nie obracać,więc biegnę. Biegnę,a po twarzy dostaję wspomnieniami,zamykam oczy,nie mogę się zatrzymać. Mówili żebym nie patrzyła w tył,więc nie patrzę. Tylko napieram do przodu,sama,zupełnie sama,bo za mną został on. Nie goni mnie
|
|
|
|