 |
|
W sylwester , o 0:10 , przy fajerwerkach, z szampanem w ręce , życzyłam sobie szczęścia. Tak, szczęścia. Nie jego, nie jego miłości. Szczęścia, chce być szczęśliwa, już nie ważne czy z Tobą, ale chcę do cholery.
|
|
 |
|
nadal pamiętam pierwszy uśmiech, pierwsze spotkanie, pierwszy namiętny pocałunek , te nasze wymieniające się spojrzenia, pamiętam wszystko związane z tobą..
|
|
 |
|
Jesteś jedynym KIMŚ, który może rozczochrać mi grzywkę , podeptać buty , pobrudzić białe spodnie i na niego nie nakrzyczę .
|
|
 |
|
- Kochasz mnie?
- Tak.
- Kogo bedziesz kochac jutro?
- Ciebie.
- A następnego dnia?
- Ciebie.
- A za 20 lat?
- Inna
- Kogo?
-Naszą córkę
|
|
 |
|
Ludzie chcą żeby zawsze było tak samo. Kurcze, przecież tak się nie da i na tym polega ta beznadzieja, że szczęście przemija.
|
|
 |
|
staram się nad tym panować . gdy słyszę dźwięk nadchodzącego esemesa , siedzę spokojnie z jakieś 45 minut i czekam , aż serce przestaje walić jak głupie . potem spokojnie podchodzę i odczytuje .a gdy wiadomość jest od ciebie , całe ćwiczenie na uspokojenie cholera bierze
|
|
 |
|
są uczucia nie do opisania. nie do opowiedzenia. uczucia, których nikt z nas nie zdoła opisać słowami. możemy mówić o miłości. pisać o jej skutkach ubocznych i odczuciach podczas jej przeżywania. możemy opowiadać o tym jak zachowuje się nasze ciało. jak wariuje podświadomość. jednak, żeby się przekonać, że każde z tych słów jest prawdą, żeby zwyczajnie to wszystko zrozumieć, trzeba przeżyć miłość na własnej skórze.
|
|
 |
|
serce rozrywało mi się na kawałki,
gdy czytałeś wiadomości od kolegi z którym po prostu robiłam sobie jaja.
czytał i mówił, że czuję jak coś mu rozkrusza się w środku. mówił ze łzami w oczach.
czułam ten ból. nic nie mogłam zrobić. nie miałam nic na swoje usprawiedliwienie.
czułam gniew, nienawiść do samej siebie, że w tak perfidny sposób mogłam zranić kogoś,
kogo kochałam ponad życie.
|
|
 |
|
siedziała pod kocykiem przed komputerem i wpatrywała się w ekran komputera z myślą,
że może napisze, jednocześnie nie puszczając z ręki telefonu, no bo może zadzwoni..
|
|
 |
|
nie będę już robić awantur oto, że nie masz czasu, nie będę się obrażać,
gdy się spóźnisz na spotkanie, nie będę spóźniać się do domu, nie będę kłócić się z mamą,
nie będę opuszczać się w nauce, nie będę pić,nie będę palić, nie będę o Ciebie taka zazdrosna.
nie będę - obiecuję. tylko wróć . tylko bądź .!
|
|
 |
|
Jesttaki dzień, że wstajesz rano i nic Ci się nie chce. Wszyscy Cięwkurzają , nic Ci nie wychodzi i każdy się czepia właśnie Ciebie.Myślisz ' fatum ' Ale gdybyś się głębiej zastanowiła dojdziesz downiosku , że to wcale nie Twoja wina lecz jego!
|
|
 |
|
W kwestii zasadniczej - nie wiem, ile razyczłowiek, czyli kobieta, może zaczynać życie od nowa. Jeśli o mniechodzi, robię to teraz poniekąd nałogowo. Bez przerwy. Nie wiem,dlaczego akurat na mnie padło. I nigdy się nie dowiem. Widać coś robięźle, bo normalni ludzie żyją normalnie.
|
|
|
|