Powinnam od blondynów trzymać się z daleka. Może nie za dobrze mi to wychodzi... Kto jak kto, ale on nigdy się nie dowie, że mi się podoba. W jego towarzystwie będę się zachowywać całkiem normalnie, jak gdyby nigdy nic. I o..
Kontakt z gg usunięty. Wspomnienia prawie usunięte, tak samo jak oczekiwanie, aż coś kiedyś w końcu napisze. Ale prawie, kuźwa. Napisze jak zerwie z dziewczyną... Ale wtedy to ja będę miała chłopaka..
Inna dolegliwość przeniesiona na mocny, ostry ból brzucha. Może to i dobrze. Skupiam się na bólu fizycznym, a nie psychicznym. Wyjdzie mi to na lepsze. Jestem o tym przekonana..