 |
Pluszowy miś, to twój konkurent. Macie wiele wspólnego: Obaj jesteście do ściskania, do gniecenia, do serca,do targania. Tylko, że miś jest zawsze przy mnie. 1:0 dla misia.♥
|
|
 |
Gdy ją ujrzał, uśmiechnął się szeroko. Podbiegł do niej i uściskał z całej siły, tak, jakby nie widział jej już kilka lat. Nachylił się i musnął delikatnie wargami jej ciepły policzek. Wyznał jej miłość.. Ona zaś chwyciła go za spód koszuli i przyciągnęła do siebie. Zagryzła delikatnie dolną wargę i utonęła w jego pięknych, niebieskich oczach.. Była szczęśliwa.. Po raz pierwszy, od dłuższego czasu, poczuła, że ma wszystko czego potrzebowała.
|
|
 |
"Wyjdź z domu na świat, którego nie ma w reklamach." - Słoń.
|
|
 |
"Nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć. Pozostaje płacz nad niesprawiedliwością." - O.S.T.R.
|
|
 |
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo
w fotelu i myślała o tym,że spotkała, zupełnie przypadkowo,
niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze.
Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna,
jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na
tym fotelu,zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią
jej życia. Nie wyobrażała sobie tego.
Zastanawiała się, dlaczego poczuła to akurat teraz..
|
|
 |
Idąc dzisiaj ulicą patrzyłam na wszystko z pewną rezerwą
analizując każdą wypowiedź, każdy gest skierowany do mnie.
Zwracałam uwagę nawet na najmniejszy szczegół. I do jakiego
wniosku doszłam ? Do nijakiego.
Moje życie to pewien rodzaj teatru. Codzienność jest moją sceną,
a ja jako mała, niedoświadczona aktorka, która zapomniała roli
zostaje wyprowadzona na sam środek i udaje, że coś umie, a tak
naprawdę nic nie wie, jest zagubiona, samotna. Strach przepełnia
jej duszę, a słone krople siedzą uciążliwie w oczach i nie chcą wypłynąć
|
|
 |
. Mam takie dziwne
ambiwalentne uczucia. Czuję się rozdarta między szczęściem,
a smutkiem, radością, a rozpaczą. Ostatnio cieszyłam się, że jestem
coś warta. Że mam jakiś cel w życiu. Że znaczę dla kogoś więcej
niż mi się wydaję. Ale jak to bywa w moim pięknymświecie musiał
nastąpić tragiczny koniec tego łażenia sobie z głową w chmurach
i myśleniu o niebieskich migdałach.
|
|
 |
Powracają dni, w których wolałabym nie istnieć. Szare, smętne,
bure, monotonne. Mogłabym tak wyliczać bez końca. Chciałabym się
po prostu rozpłynąć, zniknąć i by słuch o mnie zaginął. By zatarł się
ślad po moim marnym istnieniu, po mojej bezsensownej egzystencji
na tym coraz bardziej pochrzanionym świecie
|
|
 |
siedziała skulona na podłodze .patrzyła pustym wzrokiem w porozrzucane po pokoju fotografie. na ich miłość uwiecznioną na kawałku papieru. świadomość, że już nigdy na niego nie spojrzy że nigdy więcej nie zobaczy tych ciemno -grafitowych tęczówek, raniła ją tak mocno że czuła od środka rozdzierający ból. dlaczego tak jest, że każdy z czasem odchodzi ? nawet, kiedy zapewnia, że kocha ?że będzie już zawsze obok ? właśnie kończyła pić trzecią butelkę białego wina, które dotychczas piła z nim siedząc wieczorami w milczeniu. tak bardzo uwielbiała jego cień, rzucony na jej jaśminowe ściany. tak bardzo kochała patrzeć w jego ogromne oczy, odbijające płomienie świec.kochała Go całego. a teraz ? po prostu odszedł. ilość alkoholu, który wypiła, przypomniała o swoim istnieniu.zapłakana, usnęła. wtedy w drzwiach stanął on. miał przekrwione oczy i trzydniowy zarost.usiadł koło niej, wtulił się w jej włosy.- nie potrafię bez Ciebie żyć, aniołku... - wyszeptał.
|
|
 |
Zamknij drzwi czy ty wiesz jak ja się czuje gdy, gdy kocham bez wzajemnie tak powiedz mi co takiego ona ma,
a czego jest ci we mnie brak.Smutna miłość i zal dal mi los
.. proszę pozwól mi na chwile stać się nią...
|
|
 |
Kiedyś kupię nóż. I powyrzynam wszystkich w koło
. Kupię nóż... Zostawię tylko dwoje - tylko ja i ty.
|
|
 |
Tylko ja sypiam w jego ramionach
To dla niego zostałam stworzona
Tylko do mnie mówi `kochanie`
To mój teren pod jego ubraniem
Moje imię ma na ramieniu...
|
|
|
|