 |
wcale go nie idealizuje, nic nie poradzę na to, że jest doskonały.
|
|
 |
jak minęły walentynki? z drugą połówką(0,7) czy raczej samotnie? : )
|
|
 |
randkuję z angielskim i matematyką, zawsze spoko:)
|
|
 |
z perspektywy Jego ramion wszystko wydawało się lepsze. powiedzmy te płatki śniegu nie były puchem lepiącym się do ubrań, a wyimaginowanymi gwiazdkami, które opadały Mu na włosy. stawanie na palcach kończyło się całusem, a nie pudłem spadającym z regału na głowę. niemiecki przestał być nie do przejścia, gdy między licznymi regułkami, rzucał różniące się pytanie - z propozycją pójścia do kina, czy gdziekolwiek. Jego bluzy w mojej szafie, perfumy na półce pasowały równie perfekcyjnie jak On sam w moim sercu. teraz, kiedy noce utożsamiają się z ciepłym kakao i romansidłem w którym szukam naszych imion, zastanawiam się, jakim prawem zabrano mi to lepsze życie.
|
|
 |
Nie raz zawiodła się na tych, których kochała. Traciła wszystkich, momentami mając wrażenie, że podły los uwziął się na nią i nie zamierza odpuścić. Nieszczęścia zwalały się, jak śnieg podczas lawiny, niemożliwe do powstrzymania.
|
|
 |
- Gehen wir in den Tennisclub? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss Mutti helfen. Gehen wir schwimmen? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss joggen gehen. Gehen wir in den Park? - Tut mir leid, ich kann nicht. Ich muss zu Tante Olga fahren. - Gehen wir in den Park?! - Bartek, pytałeś już. - Będę namolny. Będę pytał, aż się zgodzisz.
|
|
 |
Pif-paf, ból. Zegar się zatrzymał. Pytanie wyrosło nad jutrem. Cisza rozbrzmiewa. Światło w lampce szaleńczo migocze. Ktoś się wystraszył, ktoś zapłakał. Nagle wielu umarło. Nikogo to nie obeszło, nikt nie zainterweniował. Ktoś założył słuchawki, ktoś powiedział, że ma własne problemy, ktoś nabrał wody w usta. Ktoś stracił „przyjaciela”, ktoś stracił samego siebie. Bóg odszedł, serce pękło na pół, dusza uciekła do Piekła… nawet tam było lepiej.
|
|
 |
Wystarczająco dobra dziewczyna musi mieć piersi DD i skórę jak wilgotna guma o kolorze cynamonu. Do tego falę blond włosów, ubrania, które za miesiąc będą w dwustustronicowych, zafoliowanych magazynach i ten rodzaj autyzmu, który objawia się geniuszem w jednej tylko czynności (wszyscy wiemy jakiej). Musi przejść kurs przygotowawczy do bycia piękną suką i wyjść z niego z wyróżnieniem, dyplomem i różową bransoletką, jako prezentem dla prymuski. Ma siedzieć cicho i wyglądać pięknie na imprezie, meczu, spotkaniu, spacerze. Kumple mają być o nią zazdrośni. Nie ma umieć mówić i śnić, ma nie myśleć i nie czuć, ma nie czytać i nie mieć zainteresowań, nie jeść, nie mieć potrzeb. Nawet nie odpoczywać, bo przecież coś trzeba posuwać.
|
|
 |
Nawet mój telefon mi o nim przypominał.
|
|
 |
- Jesteś tak szczęśliwy , że mógłbyś dotknąć nieba ? - Nie , tak nie . - Nie tak ? - Nie , mógłbym dotknąc o wiele wyżej, conajmniej trzy metry nad niebem . | książka .
|
|
 |
uwielbiam jak ktoś bawi się moimi włosami, zieloną herbatę z opuncją figową, truskawki z bitą śmietaną, facetów z zielonymi patrzałkami i lekkim zarostem, książki, naleśniki, długie pocałunki. z tym, że widzisz, od jakiegoś czasu ilość gości o podanym opisie, zawęża się do jednego - Ciebie, truskawki, herbata, naleśniki smakują dobrze wyłącznie przy Tobie, a wymarzone wieczory to te, kiedy zawijając sobie na palce moje włosy, cytujesz Zafóna, a potem w formie przypieczętowania stykasz swoje wargi z moimi.
|
|
|
|