 |
|
Tak musiało być, ale wiem jedno. Ktoś taki jak ty, już nigdy nie pojawi się w moim życiu.
|
|
 |
|
Cały czas myślę co robi, tęsknie i nie daje już sobie rady. Ale tak go nienawidzę, za wszystko.
|
|
 |
|
przytul mnie do siebie, pozwól mi zakładać twoją bluzę, jedzmy razem kisiel truskawkowy, bierz mnie na ręce i kręć się ze mną. śmiejmy się z tego, czego inni nie zrozumieją. głaszcz mój policzek, wtedy kiedy zasypiam na twoim ramieniu. ocieraj łzy, gdy płaczę i czuję jak mnie ranisz. bądź moim wparciem, podnoś mnie gdy upadam. chodźmy na wspólne spacery. kupuj mi kebaby, a potem kłóćmy się o to, że znów zaburzasz mi dietę, bo przecież się odchudzam. bądź przy mnie teraz, jutro i za miesiąc także. bądź i nie opuszczaj nigdy. / notte.
|
|
 |
|
seks nie był dobry dlatego , że było nam wszystko jedno. Był dobry bo jesteś szalona.Szalony sex zawsze jest dobry. / Vampires Diaries
|
|
 |
|
Nic nie było tak dobrym lekiem jak twój uśmiech na jakikolwiek ból. / j.
|
|
 |
|
Zdzwiwilam sie, nawet nie odpisal. A przeciez to ja mialam byc ta wredna suka bez uczuc. To ja mialam to olewac, zaskoczyl mnie.
|
|
 |
|
Za kilka lat powiem Ci jak wyszło. Powiem Ci o błędach. Powiem jak rozpierdoliło serce i co się działo w żołądku objętym torsjami. Powiem Ci jak cholernie warto było.
|
|
 |
|
Nie da się określić miar kochania, schematów, następstw postępowania. Unikaty, każda miłość po kolei. Nieważne jak, ani trochę, nieważne jakimi słowami. Liczą się te gesty i to osobliwe odczucie gdzieś w środku. Kochamy się, na ten swój pojebany sposób, ale kochamy się, wbrew oczekiwaniom i zasadom, słabo widząc świat poza sobą, uznając się za największy priorytet nawzajem, nie planując wspólnej przyszłości, bo nie mamy pojęcia o jutrze, ale ze świadomością, że tylko śmierć może nas rozdzielić.
|
|
 |
|
Definicje wyuczone z encyklopedii, poglądy na życie zarysowane poprzez wykłady, historie czy tezy zasłyszane od innych, wasze zdanie, niby wasze, a ukształtowane przez innych, przez druk na papierze, podręczniki - po prostu to wszystko nie zgadzało Wam się z Jego osobą. Nie obejmowaliście tego własną świadomością, bo sprawy, które poznaliście z telewizji czy książki, On wchłaniał własnym ciałem. Przed tym mnie przestrzegaliście, przed byciem blisko Niego, bo to inna rzeczywistość, tymczasem jest osobą, która jako jedna z niewielu kmini mój stan i myślenie. Wie coś o życiu. W sumie sporo. Bo przeżywał je wedle szerszych schematów, a nie czytał o marnych podstawach.
|
|
 |
|
A teraz idę udawać szczęśliwą osobę.
|
|
|
|