 |
ile razy zasypiałaś na cudzym ramieniu z myślą : boże daj, by wrócił?
|
|
 |
najbardziej złoszczę się wtedy gdy siedzę spokojna i czekam aż czajnik zagwiżdżę, a gdy sobie nie radzę zaczynam sprzątać cały dom. gdy zaczynam wspominać parzę sobie duży kubek gorącej czekolady i sięgam zakamarków w poszukiwaniu czekolady, pralin czy zwykłego musu orzechowego. lubię zasypiać w makijażu i robić dziwne miny przed lustrem kiedy ładnie wyglądam, a gdy czuję odpowiedni dotyk mruczę subtelnie. wybacz, ale inna być nie potrafię. wybaczam, że nie kochasz mnie takiej.
|
|
 |
to jak wmawiać mrówce, że jest bogiem i ma władzę nad wszechświatem, tak właśnie odbierałam jego słowa na temat tego, że jestem ważna, czułam się insektem, obrzydliwym, małym, drażniącym insektem.
|
|
 |
Każdy może mieć piękny uśmiech i czarujące spojrzenie, ale ty już przeginasz, koleś.
|
|
 |
w tej chwili nie mogła powiedzieć nic. po prostu - jedno, wielkie nic.
|
|
 |
Z czasem samotność głęboko wnika w ciebie i już nie chce stamtąd odejść.
|
|
 |
Całym sercem. Nad życie. Do szaleństwa. Bez pamięci.
|
|
 |
Twoje imię znalazło się siedem razy w połączeniach nieodebranych.
|
|
 |
gdy już tak spojrzę na Ciebie, to pod żadnym pozorem nie mogę oderwać wzroku. gdy widzę Twój uśmiech, automatycznie uśmiecham się również. tak bardzo się tego boję. boję się, że znowu się zakochuję.
|
|
 |
co roku gdy zdmuchuję świeczki z urodzinowego tortu, moje życzenie streszcza się do twojego imienia.
|
|
 |
w ferie spełni się jedno z moich największych marzeń. widocznie nie tylko miłość potrafi uszczęśliwiać.
|
|
 |
rozmazany tusz, spływające łzy i ten krzyk. ten krzyk wypełniony goryczą złości i bólu.
|
|
|
|