 |
jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziała co to ostry melanż, czy skręt. nie wiedziała jak smakuję piwo lub wódka. nie wiedziała co to znaczy jechać na kreskach lub ból głowy po imprezie. w drodze do domu nerwowo wyszukiwała miętowych gum do żucia w kieszonce skórzanej kurtki. wchodząc rzucała krótkie - jestem, i uciekała do swojego pokoju, aby przypadkiem ktoś nie zobaczył jej rozszerzonych źrenic. leżała na środku pokoju popijając czerwonym winem. nie płakała. nie miała siły. była nieobecna. nic nie czuła. było jej dobrze, choć przez parę godzin. nie myślała o nim. to było jej pieprzonym lekarstwem , uzależnieniem. /happylove
|
|
 |
' wódka na stole, w kieszeni otwarta paczka drogich papierosów, kiszone ogórki bo podobno znakomicie smakują do czystej, rozmazany tusz i tysiące myśli. ja już sobie nie radzę. '
|
|
 |
jestem wdzięczna losowi za tych ludzi. za ludzi, którzy będą tu mimo wszystkich moich głupich błędów. nie zostawią mnie kiedy nie radzę sobie z życiem. zostaną by pomóc mi się pozbierać. czasami po prostu przyjdą z papierosem i pozwolą palić, chociaż nie lubią gdy to robię. to są moi ludzie. /abstrakcyjnamilosc
|
|
 |
' nie był idealny. nałogowo jarał fajki, upijał się, od czasu do czasu palił trawkę. czasami wolał spotkać się z kolegami na skateparku niż pójść ze mną. jednak kiedy chciał potrafił siedzieć ze mną godzinami ocierając mi łzy końcem swojej bluzy. '
|
|
 |
' Było już późno, wszyscy zaczęli się rozchodzić, zostali sami. Patrzyli się na siebie, nic nie mówiąc, słychać tylko było obijające się o siebie zęby. '' Zimno Ci ? '' zapytał przysuwając się bliżej, '' Ttttaak.'' wydusiła z siebie cichutki szept. Zdjął swoją bluzę '' mam nadzieje, że będzie lepiej '' uśmiechnął się, okrywając jej plecy. Wstała, stanęła na przeciwko jego '' Ja chce, żebyś to ty mnie przytulił, w twoich ramionach na pewno będzie mi dwa razy cieplej '' oddając mu bluzę. Przysunął się, objął ją wysyłając całe swoje ciepło, '' Eej. '' szepnęła, podniosła głowę do góry dotykając kącika jego ust, był w szoku czuł tylko smak jej ust i unoszący się zapach jej perfum, nic nie mówiąc przycisnął ją do siebie, zamknął oczy i prosił Boga, żeby tak już zostało, żeby już zawsze byli tak blisko siebie. Ta noc bardzo zbliżyła ich do siebie, ta noc dała im szczęście i bezwarunkową miłość. ' / jakiegoś pana z moblo
|
|
 |
' Leniwa idiotka, która myśli, że wszystko w życiu przyjdzie samo. Beszczelna, arogancka, wulgarna, ordynarna, uparta, nieznośna, rozkapryszona, pyskata gówniara. Rozpieszczony bachor do granic możliwości przesiąknięty egoizmem. Naprawdę zabolało, wiesz? To co wydawało się być przeszłością znowu uderzyło mnie w twarz. Gdy dusiłam się płaczem zrozumiałam, że ta przeszłość wciąż we mnie żyje. '
|
|
 |
' czasem przeklinam to miejsce które ból ze sobą niesie, ale to kawałek mnie, tutaj bije moje serce ' / paluch
|
|
 |
Pamiętam tych dwóch gości , nienawidzili się , nienawidzili się do
szaleństwa. Tamtej nocy mieli stoczyć ostatni pojedynek, walkę rozgrywającą
wszystko , według zasad 'fer play' tylko oni i ich pięści. I właśnie
dlatego mimo okropnego strachu zgodziłam się by w niej uczestniczył , tak zgodziłam
bo jeden z nich był moim przyjacielem .Przyjacielem w którego siłę bezwarunkowo
wierzyłam , i tak nie pomyliłam się. Klęczał nad nim z ogromną przewagą
i napieprzał go po twarzy , tylko że wtedy tamten wyjął nóż , nikt nie
zdążył zareagować , doskoczyć , odepchnąć , stalowe ostrze trafiło prosto
w serce do dziś nie wiem jakim cudem tak idealnie wycelował w to miejsce ale
stało się a przeraźliwy krzyk bólu człowieka który był dla mnie niczym brat
przeszył wszystkich zgromadzonych wokół.Wtedy po raz pierwszy w życiu
straciłam coś tak cholernie ważnego , straciłam część siebie ,straciłam jego/ nacpanaaa
|
|
 |
Najlepsze nie jest to że kumple Cię kryją , ale że ty kryjesz ich / Hooligans
|
|
|
|