 |
I gdy przyszło ciemne, zimne popołudnie, uświadomiłam sobie, że nie mam nikogo, nikogo kto mógł by mnie przytulić w smutku, dać swoją bluzę w zimnie. Że potrzebuję kogoś, kto by mnie kochał. Że mimo tych kochanych osób, które mnie otaczają, jestem zupełnie sama.
|
|
 |
Dobre chwile dzisiejszego dnia są smutnymi wspomnieniami jutra .
|
|
 |
milczenie którego miało nie być .
|
|
 |
"Dziś czuję się zmęczona. Może słońcem, może kolejną nieprzespaną nocą,a może po prostu samym życiem."
|
|
 |
Każda łza, która spłynęła tego dnia z jej oczu miała ukryty sens ... "Przecież to nie tak miało być "- powtarzała w myślach. On był, a jednak go zabrakło. Był przez chwile, ten jeden wieczór, który dla niej znaczył tak wiele. Gdy patrzył na nią widziała ten błysk w jogo oczach. Kiedy ją przytulał czuła ze w jego ramionach jest bezpieczna. Kiedy ją całował .... Nie był idealny. Miał przecież tyle wad. Jednak jej to nie przeszkadzało, chciała mieć go obok. Bez względu na wszystko. Nawet ich dłonie pasowały do siebie tak idealnie. Uwielbiała go za to, za co każdego innego by nienawidziła. Jego zapach, dotyk,głos, sposób patrzenia.. Wszystko to było jej teraz niezwykle potrzebne. A telefon milczał kolejne godziny, dni, miesiące...
|
|
 |
Jeżeli się boisz, to dobrze. Oznacza to, że masz jeszcze coś do stracenia na czym Ci bardzo zależy.
|
|
 |
Póki co nie mam motylków w brzuchu na Twój widok,ale proszę Cię,nie odchodź zbyt szybko.
|
|
 |
zdaję sobie sprawę z ciężkości mojego charakteru. wiem, jak trudnym człowiekiem jestem. potrafię kochać, bez opamiętania, ale też ranić najczulej. ponoć od zawsze byłam bezczelna i pyskata - ja jednak ujmuję to w postaci słowa ' szczerość'. walczę o swoje, i nie daję sobie tego odebrać. mszczę się tylko wtedy, gdy ktoś zrani mnie tak bardzo , że trudno mi się podnieść. kochałam w życiu tak mocno , że ledwie mogłam oddychać. nienawidziłam do takie stopnia , że byłam gotowa zabić. bywam egoistką, cholernie podłą egoistką - ale od czasu do czasu ukazuje się we mnie dobra dusza. ciężko mnie ogarnąć , ale niektórym się to udaje
|
|
 |
biegnę dać sobie radę. bez Ciebie. po drodze upadam, zahaczając obcasem o krawężnik. ale za każdym razem podnoszę się, prymitywnie otrzepując moją sukienkę. przecież leżenie plackiem na chodniku jest równie owocne co miłość względem Ciebie. równie korzystne.
|
|
|
|