 |
czego znów ta miłość ode mnie chce? za mało jej? zniszczyła wszystko. a teraz, gdy zdążyłam ogarnąć ten cały uczuciowy syf, znowu przychodzi i bez żadnego skrępowania, robi mi kolejny burdel w głowie. a wszystko to przez to, że tak szybko i niespodziewanie pojawiłeś się ty.
|
|
 |
a największą moją wadą było to, że kochałam na zabój jednego, jedynego faceta. jego imię było moim mottem. pierwszą literę miałam wytatuowaną na karku, wodę toaletową trzymałam w szafce, bo on tak pięknie pachniał. spałam, wtulając się w jego bluzę, a w portfelu nosiłam jego zdjęcia. tak. to prawda co mówiła mi przyjaciółka - to naprawdę była chora miłość. psychiczne uzależnienie.
|
|
 |
było mi głupio, gdy spotkałam was dzisiaj. ale po chwili, uświadomiłam sobie, że przecież to nie mi powinno być głupio. bo przecież to nie ja zerwałam z tobą wczoraj, mówiąc "to nie jest tak, że mam inną, po prostu muszę odpocząć, nigdy o tobie nie zapomnę". nie wiedziałam, że odpoczywasz od miłości, przy boku innej, i że myślisz o mnie, chociaż na jej widok zapominasz swojego imienia. jak już chcesz kłamać, to najpierw się naucz.
|
|
 |
mogę chyba powiedzieć, że go kocham. ale kocham go tylko jak coś ulotnego. jak chwilę. jak narkotyk. narkotyk, od którego się jeszcze nie uzależniłam.
|
|
 |
wystarczyło, że podstępem zmusiłeś mnie do spojrzenia sobie w oczy.. nagle uwierzyłam w powiedzenie "miłość od pierwszego spojrzenia".
|
|
 |
pochyliła głowę i przycisnęła usta do jego ucha. - mój - szepnęła. - to jedno krótkie słowo wstrząsnęło nim aż do głębi duszy. sięgnął po jej dłonie, odwrócił je wnętrzem do góry i na każdej z nich złożył pocałunek. - moja - odszepnął.
|
|
 |
chcę czuć, że jestem dla ciebie najważniejsza, najpiękniejsza, najlepsza, że mnie kochasz jak nikogo innego, że jak trzeba pójdziesz dla mnie na wojnę. że mnie doceniasz i, że jestem tą jedyną, dla której zrobiłbyś wszystko.
|
|
 |
zaufaj jej bezgranicznie. przecież ona nie ma zamiaru wywijać jakichś głupich numerów. zrozum, że chce być z tobą i nikim więcej.
|
|
 |
a kiedy odszedłeś zabrałeś ze sobą jakąś część mnie. tą wyjątkową, wrażliwą część mojej duszy. i dzięki temu zawsze w jakiś sposób będę przy tobie. bez względu na to czy tego chcesz.
|
|
 |
postaraj się to poczuć, to czego nie zrozumiesz, wyczytasz z moich oczu.
|
|
 |
popatrz na nią, widzisz? tak wygląda tęsknota za ukochaną osobą.
|
|
 |
chwyciłam twoją rękę, żeby zrobić mu na złość, a teraz już nie chcę jej puszczać.
|
|
|
|