 |
Coś Ci powiem, być może dziś upadnę znów brat, ale gdy mnie złożą w grobie to z uśmiechem na ustach.
|
|
 |
Więc wypijmy za ten świat który nie chce nas teraz. Za ten bit, za ten rap co opętał nas nieraz. Za kobiety, które znasz a nie chcą Cię teraz. I za nieprzespane noce gdy opętał nas melanż.
|
|
 |
Byłam przekonana, że to wszystko już minęło. Że trzy wspólne lata nareszcie sprawnie wymazałam raz na zawsze z pamięci. Że wyzbyłam się żalu, nienawiści, goryczy, a przede wszystkim- ogromnej miłości. A wystarczyło tak niewiele.. Wystarczyło znaleźć w kieszeni torby od laptopa, nie ruszanej od Naszego rozstania, zakrętki z tymbarka z napisem "Mordeczko! :)". Momentalnie w głowie pojawił się obraz Nas w sklepie, podczas kupowania tego durnego napoju, później Naszych szczęśliwych twarzy po przeczytaniu napisu. Głupia zakrętka, a nosiłam ją od tamtej pory zawsze przy sobie, bo przypominała mi i moim szczęściu. Z biegiem czasu jednak zapomniałam o niej, zostawiłam gdzieś.. myślałam, że może zgubiłam. Ale nie. Ona leżała cały czas w tej kieszeni, czekała aż ją znajdę. Aż wszystko powróci i zniszczy mnie ponownie. A przecież już wszystko wracało do normy..
|
|
 |
Ona chciała się zakochać, on miał inne plany.
|
|
 |
Totalny rozpierdol w głowie w myślach w sercu. Jak ja pisze to Ty olewasz, a jak odpuszczę, wszystko ogarnę, poukładam i zaczynam się godzić z tym jak jest to musisz się odezwać, pokazać że Ci coś zależy i to wszystko schrzanić. Na co to wszystko jak po jednym Twoim geście wszystko wraca do punktu wyjścia.
|
|
 |
wylałaś tak wiele łez. tak wiele razy zagryzałaś wargi z bólu, wmawiając sobie,że tak będzie lepiej. tęskniłaś. każdy dzień wydawał się piekłem. i nagle w Twoim życiu pojawia się ktoś inny. ktoś, dzięki komu te szare dni wypełniane są kolorami. ktoś, kto tak cudownie potrafi opowiadać, a zarazem tak idealnie słuchać, gdy mówisz Ty. ktoś, kogo śmiech jest całkiem inny od tego, który kochałaś słyszeć w przeszłości. ktoś, kogo dotyk jest o wiele czulszy niż tamten. ktoś, przy kim czujesz się tak bardzo bezpiecznie. ktoś, kto ma całkiem inne oczy, całkiem inny uśmiech i całkiem inne podejście do życia - mimo, że tak bardzo jest podobny do tamtego. ktoś, dzięki komu przeszłość odchodzi gdzieś, gdzie nigdy już nie będzie miała prawa zaboleć. ktoś, dzięki komu zrozumiałaś, że miłość może być czymś pięknym, a serce na prawdę potrafi pokochać po raz drugi - ze wzmocnioną siłą. / veriolla
|
|
 |
Zraniłeś mnie. Sprawiłeś, że moja dusza na chwilę umarła. Nie martw się o mnie, powoli rodzę się na nowo, dużo silniejsza, bardziej pewna siebie, gotowa na odwet. / s
|
|
 |
Jeśli nie zadzwonisz do mnie przez cały dzień, zrozumiem. Jeśli nie będziesz do mnie pisać przez parę dni, zrozumiem. Jeśli nagle przestanie mi zależeć, mam nadzieję, że zrozumiesz.
|
|
 |
Coraz częściej śmieję się w twarz happy end'om.
|
|
 |
a ponownie wypowiedziane 'przepraszam' nie miało już żadnego sensu. każde objęcie, i słowa, że od dziś się zmieni, stawały się czymś w rodzaju strzały, która przebijała środek serca i wstrzykiwała w nie truciznę w postaci kłamstwa. to spojrzenie, które kiedyś miało w sobie tak mnóstwo uczucia, dziś ukazywało tylko fałsz i złudną nadzieję. nie było mowy o zmianie. nie było szansy na inne, lepsze życie. nie było możliwości, by stał się tym człowiekiem, w którym kiedyś się zakochałam. tamten On umarł. umarł z dniem w którym pierwszy raz wypowiedział w moją stronę słowo 'przepraszam'. / veriolla
|
|
|
|