 |
Kobiety są trudne. A jeżeli je ignorujesz, robią
się jeszcze trudniejsze.
|
|
 |
Dlaczego cały czas jest źle?
|
|
 |
Bez ciebie byłbym nikim. Dajesz mi wiarę w lepsze dni, nadzieję na poprawę. Wiem, ze nie jest między nami tak jak byśmy tego chcieli ale wiedz, ze jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu, bo przyjaźń stawiam ponad wszystko inne. Wiem, ze czasami nie wytrzymujesz w moim towarzystwie i często muszę dostawać od ciebie czymś po głowie, ale tak to ci dziękuję. Za to, ze jesteś i trwasz bez względu na to jak złe słowo nie raz do ciebie kieruję. Dziękuję za szczerość, która dla wielu byłaby przesadna ale tym mnie motywujesz. Przytulasz gdy jest potrzeba, krzyczysz gdy znowu nawale, milczysz, gdy chcesz dać nauczkę, pomagasz obrać właściwą drogę. Powinienem cie częściej słuchać wiem, ale znasz mnie, nie jestem tym dobrym człowiekiem który nie popełnia błędów. Przepraszam za każde wyczerpanie pakietu twojej cierpliwości i każda łzę. Dziękuję za opanowanie i za rozsądek. Dziękuję, ze jesteś i nigdy nie odchodzisz. Przyjaźń to najcenniejsza relacja.
|
|
 |
Wiem co robiłem źle. Wiem ile spraw spieprzyłem, ale cię kochałem. Byłem autorem każdej twojej łzy ale miałem w zwyczaju każdą ocierać, bo nie potrafiłem patrzeć na to jak płaczesz. Największą hańbą dla faceta jest patrzenie na łzy ukochanej a jeszcze większą wywoływanie ich. Krzywdziłem cie. Wracałem późno od kumpli, obiecywałem że skończę pakować się w krzywe akcje, ale nie dotrzymywałem słowa. Przepraszam cię za każdy wybuch nerwów, gdy stawałem przed tobą zakrwawiony. Przepraszam za każdego szluga, którego obiecałem nie palić. Wiem jak cierpiałaś gdy kumpel dzwonił że jestem na komisariacie. Wybacz że rodził się w tobie strach o to czy wrócę, gdy wyjdę z mieszkania, nigdy nie chciałem żeby to opierało się na samych zmartwieniach. Wybacz mi to że nie zawsze byłem przy tobie gdy mnie potrzebowałaś. Przepraszam za każdy krzyk, złe słowo. Przepraszam za bezgraniczną i bezwarunkową miłość.
|
|
 |
To nic złego, że się boisz. Każdy czegoś się boi, nawet jeżeli się to tego nie przyznaje. Jeden ma lęk wysokości, drugi boi się pająków, a ktoś inny ciemności. Ty natomiast boisz się miłości, chociaż może nie samej miłości jak tego, co po niej pozostaje. Bo miłość sama w sobie jest bardzo przyjemna. Jest to bardzo piękne i unikatowe uczucie, ale dopiero gdy ktoś lub coś Ci ją zabiera przychodzi moment, którego bałaś się najbardziej. Samotność, tęsknota, ból serca, nieprzespane noce. Pamiętasz to prawda? Już raz przez to przechodziłaś i znasz ten stan doskonale. Dlatego teraz strach paraliżuje Cię na samą myśl o nowej miłości i nie chcesz, uciekasz, bronisz się przed nią jak tylko możesz. Myślisz, że dasz radę się przed nią uchronić? Czy da się uciec od miłości? / napisana
|
|
 |
Co w niej kochałem? Dosłownie wszystko. Kochałem jej delikatną barwę głosu, która potrafiła być uwodząca ale i stanowcza i ostra. Jej czysto błękitne tęczówki w których dostrzegałem błysk szczęścia przy każdym spotkaniu. Jej wredny charakter który przeznaczony był nawet dla mnie. Kochałem ją za każdy akt miłości którym mnie obdarzała. Obmywała każdą ranę dzielnie znosząc moje napady złości.Wspierała za każdym razem gdy popełniałem błędy. Odciągała od nałogów, dbała, zaciskała pięści przy każdej awanturze, gdy nie potrafiłem się pohamować. Rozumiała, każde złe słowo, które padało z moich ust. Kochałem jej intuicje i przeczucie, zawsze wiedziała kiedy coś się wydarzyło i nigdy nie zwątpiła w moje człowieczeństwo, które gdzieś tam we mnie tkwiło i ze skurwiela zrobiła mężczyznę przepełnionego uczuciem właśnie do niej. Kochałem ją za upartość która doprowadzała ją zawsze do ostatniego słowa i nie pozwalała sobą manipulować. Codziennie kochałem ją bardziej z każdym powrotem ale i odejściem.
|
|
 |
Jednak przypuszczenia mnie nie myliły. Siedziałaś nad rzeką pomimo chłodu i pochmurnej pogody miałaś założone okulary przeciwsłoneczne, spódnicę i bluzkę na ramiączkach. Stanąłem za Tobą i podziwiałem Twoją wspaniałą posturę ciała. Twoje rozwiane przez wiatr, długie kasztanowe włosy. Szczupłą sylwetkę delikatnie pochyloną do przodu. Spoglądałaś przed siebie podziwiając rwącą rzekę. Ściągnąłem bluze i zarzuciłem ci ją na ramiona, jednak ty ją odepchnęłaś, wtedy dostrzegłem twoją złość i smutek. Długo wahałem się czy pytać o co chodzi, przecież jestem dla ciebie obcy. Wstałaś i szykowałaś się do odejścia jednak ja złapałem cię za nadgarstek i przysunąłem do siebie, spokojnie i delikatnie. Ściągnąłem okulary i spojrzałem w twoje przeszklone łzami oczy, na których widok serce mi zamarło a później automatycznie pękło. Nie powiedziałem nic pogładziłem twój chłodny policzek a zaraz później poczułem chłód całego twojego ciała. Wtuliłaś się we mnie płakałaś, a ja czułem że mam przy sobie skarb.
|
|
 |
To, że osoba, którą kochasz odchodzi, wcale nie oznacza, że automatycznie znika ona z Twojego życia. Ta osoba już na zawsze pozostaje w Twoim sercu towarzysząc Ci każdego kolejnego dnia. / napisana
|
|
 |
W moim życiu dużo jest niepewność. Codziennie rano budzę się z pewnymi lękami, które mnie dręczą. Dopadają mnie dziwne fobie. Wiele rzeczy wywołuje we mnie nieznany strach, boję się tego co nastąpi. Stąpam niepewnie po ziemi. Rozglądam się dookoła, żyję w niepewności. Nie chcę wpaść w jakiś dołek, z którego jest ciężko się wydostać. Zaprzątam sobie głowę niepotrzebnymi rzeczami, niepotrzebnie się martwię i wprowadzam w zły stan psychiczny. Zastanawiam się czy to może być spowodowane. Czy ta jesienna, szara pogoda może mieć coś z tym wspólnego? A może nie potrafię sobie poradzić ze strachem przed samotnością? Może to wszystko jest spowodowane tempem życia? Boje się, że wszystko zbyt szybko przeminie, a ja nie zdążę wykorzystać tego życia jak najlepiej. // nic_nieznaczacy
|
|
 |
Miłość można porównać do silnego uzależnienia. Kiedy spróbujesz jej po raz pierwszy zdaje się być niegroźna. Dopiero z każdym kolejnym dawkowaniem uzależniasz się coraz bardziej i potrzebujesz jej coraz więcej. Czujesz, że nie możesz przestać jej pragnąć, że nie poradzisz sobie bez niej, bo tylko ona trzyma Cię przy życiu. Niczego tak bardzo nie chciałaś w życiu jak miłości. Musisz jednak uważać, bo miłość jak każdą używkę można przedawkować. Nie każdy ma na tyle sił, aby poradzić sobie z konsekwencjami jakie ona za sobą niesie. Niektórzy zakochują się na zabój i to dosłownie, oni po prostu wcale nie radzą sobie z ogromem tego uczucia. Jednak powinnaś być też gotowa, na to, co stanie się gdy zabraknie Ci miłości. Będziesz wtedy sporo cierpieć, wić się z rozpaczy i tak mocno tęsknić. Będziesz na skraju szaleństwa, tak bardzo wykończona i zmarnowana. To uczucie sprawi, że już nigdy nie będziesz taką samą osobą jak przed tym kiedy zaczęłaś kochać. Nigdy. / napisana
|
|
|
|