 |
Czasami gdy poznasz kogoś przypadkiem, okazuje się, że już nie potrafisz żyć tak jak dawniej, bez tej osoby.
|
|
 |
Wybrałam Ciebie. Z jasnym umysłem, sercem i głową wybrałam Ciebie. Gdybym musiała zrobić to jeszcze raz, też zdecydowałabym się na Ciebie, bez wahania.
|
|
 |
Dążyła do perfekcji . Liczyła na to , że któregoś dnia On powie do swoich kolegów " Ona jest idealna "
|
|
 |
Jest chujowo ale stabilnie , Daje rade. bez Ciebie
|
|
 |
Chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie że ja jestem Ci potrzebna.
|
|
 |
Jedno pudło a tak wiele zdjęć i przedmiotów przypominających twoją osobę. Wszędzie pełno wspomnień. W szafie znajduje się nadal kilka twoich ubrań, które zostawiłaś pod pretekstem odebrania ich w inny dzień by móc się spotkać. Na poduszce nadal unosi się zapach twoich perfum a w mieszkaniu wciąż słychać dźwięk twojej delikatnej barwy głosu. Obok łóżka oprawione w ramce zdjęcia brata i rodziców. Pod telewizorem wciąż leży twoja książka której nie doczytałaś bo nie miałaś czasu by się za nią zabrać. Na ścianie nadal jest plama krwi którą obiecałem zamalować ale wywołuje sentyment do chwili pojawienia się jej. Wciąż mam list brata i twoje karteczki które zostawiałaś na lodówce gdy musiałaś wcześniej wyjść. W kącie wciąż leżą niedopalone szlugi i kilka puszek po piwie. W biurko pełno jest twoich kolczyków wiesz? Nie potrafię ich przenieść w inne miejsce. Gdzieś leżą nawet stare kartki od ojca w którym prosił żebym się poprawił bo już nie wie co robić. Jedno mieszkanie - Tysiące tajemnic.
|
|
 |
I co mam powiedzieć? Że jestem idiotą który ciągle daje nadzieję a później ją odbiera? Że jestem skurwielem który się zabawi a później odejdzie? Mógłbym to powiedzieć ale jakieś 5-6 lat wstecz. Wtedy byłem nieogarniętym małolatem który nie liczył się z uczuciami dopóki nie trafił na tą jedyną która do tej pory znajduje się w moich myślach i w sercu. Podobno miłość z czasem wygasa gdy ludzie zbyt często się rozstają i kłócą, gdy nie moga i nie potrafią być ze sobą. U nas to wygląda inaczej. Nie potrafimy być ze sobą ale kochamy się najbardziej na świecie, nie jesteśmy w stanie znieść swojego towarzystwa ale gdy nas obok siebie nie ma to każdy skrawek naszych ciał krzyczy że pragnie bliskości. Ona często rzuca do mnie przedmiotami by zmusić mnie do przywarcia jej do ściany i ucałowania w usta na znak pokoju. Dzisiaj oboje staramy się żyć bez siebie, ona układa sobie życie próbując zmyć uczucia którymi mnie darzy a ja staram się skupić myśli na pracy i pasji jak i na jej szczęściu.
|
|
 |
Było dobrze, nie pokazywałaś się a ja nie wchodziłem ci w drogę pomimo tego ze widywałem cię na mieście. Ty jednak postanowiłaś wieczorem udać się do tego samego baru co ja, dosiadłaś się nie wiedząc do kogo. Zastanawiałem się czy los naprawdę sam nas pcha ku sobie? Byłem już wstawiony, spojrzałem na ciebie i nie wiedziałem co zrobić, nasze spojrzenia się zetknęły. Byłaś piękna jak zawsze chociaż twoje włosy znów wyglądały chaotycznie. Uśmiechnęłaś się mając łzy w oczach. Dobrze wiesz że jesteś moją słabością jak i siłą. Zamówiłem ci piwo i westchnąłem głośno wpatrując się w swoje. Spytałem jak życie mija chociaż nie byłem pewny czy chciałem słuchać o tym jak układasz sobie życie z innym, ale milczałaś wzruszając ramionami. Nie rozumiałem ale po kilku minutach powiedziałaś na głos że umarłaś w momencie naszego rozstania i wstałaś cała zapłakana. A ja? Ja złapałem cię za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie składając pocałunki na twoich słonych od łez wargach. Żałowałaś tego czułem to.
|
|
 |
Zwykle przeklinam gdy zaczynam o was mówić, taką mam naturę pierdole fałszywych ludzi
|
|
 |
Czasem chcialabym wrocic do przeszlosci,do bycia ta gowniara z zerowki,ktora dawala sobie rade ze wszystkim,prawie wogole nie plakala i miala w sobie tyle sily jak nikt.
|
|
|
|